
Podczas debaty generalnej 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ polski przywódca mówił, że rosyjska napaść na Ukrainę jest de facto agresją przeciwko całemu światu, zaś każda agresja wymaga wielowymiarowej odpowiedzi międzynarodowej, z determinacją i bez wahania.
Zdaniem polskiego przywódcy, konieczne jest zintensyfikowanie nacisków na Rosję i jej wspólnika, czyli reżim Alaksandra Łukaszenki na Białorusi. „Celowość współpracy z tymi rządami powinna zostać poddana głębokiej refleksji. Także przez organizacje międzynarodowe. Nie ma już miejsca na business as usual” – oświadczył.
Przypomniał, że polską granicę przekroczyło blisko 6 mln ukraińskich uchodźców. „Nasi obywatele przyjęli setki tysięcy uchodźców do własnych domów. Tak, może wielu z państwa ciężko w to uwierzyć, ale mimo tego, że przybyło do naszego kraju 6 mln uchodźców z Ukrainy i jak szacujemy ok 2 mln przebywa w Polsce w tej chwili, nie musieliśmy budować żadnego obozu dla uchodźców. Nikt nie mieszka w Polsce w namiotach. Wszyscy znaleźli godne schronienie w domach i specjalnie przygotowanych dla nich miejscach” – mówił.
„Nie wolno nam zapominać o cierpiących” – mówił prezydent, wskazując, że pół roku agresji rosyjskiej na Ukrainie przyniosło największy kryzys humanitarny w Europie od czasów II wojny światowej.
Zaapelował o zwiększenie pomocy dla ukraińskiej ludności cywilnej, której potrzeby humanitarne są znacznie większe niż obecnie przekazywane środki. „Nie wolno nam, nie wolno społeczności międzynarodowej okazywać zmęczenia wojną. Musimy pomagać. Musimy wspierać” – dodał.
„Powinniśmy wspólnie pracować nad takim programem działań w sferze rozwoju gospodarczego i społecznego, by dać ludziom nadzieję, że świat może być lepszy i bardziej solidarny, mimo, że dziś jest dziś tak poraniony przez wojny, skutki pandemii i katastrofy naturalne. Polska chce taki program współtworzyć także tutaj, na forum ONZ, choćby w ramach prac Rady Gospodarczej i Społecznej” – zapowiedział.