
Największa elektrownia jądrowa w Europie znalazła się w ostatnich tygodniach pod ostrzałem, a Kijów i Moskwa obwiniały się wzajemnie o ataki, co budzi obawy o potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa.
„Szósty [reaktor] został wyłączony i odłączony od systemu elektroenergetycznego z powodu pożaru „spowodowanego ostrzałem”, poinformowała agencja w oświadczeniu.
„Świat znów stoi na krawędzi katastrofy nuklearnej. Jedynym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa jądrowego jest deokupowanie elektrowni jądrowej w Zaporożu i stworzenie wokół niej strefy zdemilitaryzowanej” – powiedział w poniedziałek ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko.
Był to ostatni działający reaktor z sześciu, podała w oświadczeniu Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej.
W zeszłym tygodniu zespół 14 ekspertów odwiedził zaporoską elektrownię jądrową, a szef agencji Rafael Grossi powiedział, że obiekt został uszkodzony podczas walk.
R. Grossi i część jego zespołu opuścili placówkę w czwartek, ale kilku członków misji pozostało tam, aby przeprowadzić bardziej szczegółowe badania.
Walki wokół elektrowni podsyciły obawy przed kolejną katastrofą nuklearną podobną do tragedii w Czarnobylu w 1986 roku.