
“W czasie swojej pierwszej kadencji prezydent Trump od czasu do czasu groził wycofaniem USA z NATO, co sprawiło, że Stany Zjednoczone przestały być głównym filarem najskuteczniejszego sojuszu wojskowego naszych czasów. W drugiej kadencji próbuje innego podejścia: wyniszczenia Sojuszu od środka” – ocenia amerykański dziennik.
Jednak do niedawna mało kto w Europie spodziewał się, że Trump nie tylko podważy wsparcie USA dla Ukrainy, ale też zacznie szerzyć opowieść, że to Ukraina, a nie Rosja, doprowadziła do wojny – podkreśla „NYT”.
Jak zaznacza dziennik, decyzja Trumpa o zniweczeniu trzech lat jedności we wsparciu Ukrainy w walce z rosyjskim agresorem i o otwarciu negocjacji z przywódcą Rosji Władimirem Putinem zmusiła liderów krajów NATO do skonfrontowania się z pytaniem: czy w przypadku ataku Putina na jeden z krajów Sojuszu, Trump stanąłby w jego obronie?
“Musimy zakładać, że nie” – powiedział dziennikowi wysoko postawiony członek niemieckiego rządu, wskazując na zachwianie zaufania, które spajało Sojusz od jego powstania 75 lat temu.
Strach ten nabrał na intensywności w ostatnich dniach, kiedy Trump zaczął papugować retorykę Putina, fałszywie oskarżać Ukrainę o sprowokowanie rosyjskiej inwazji i przedstawiać Rosję jako stronę pokrzywdzoną – zauważa “NYT”. Trump “na nowo pisze współczesną historię, co wzburzyło kraje NATO i postawiło pod znakiem zapytania wiarygodność sojuszu z Waszyngtonem”, a jego podejście zaczęło budzić w Europie obawy, że USA wycofają swoje wojska ze Starego Kontynentu.
“NYT” przypomina, że byłoby to realizacją wieloletniego postulatu Kremla. Jednak – jak zauważa – w bardziej optymistycznej interpretacji, Trump chce po prostu zmusić europejskie kraje do wzięcia większej odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo. W przeciwnym razie – jak przestrzega wielu analityków – kraje UE mogą stać się kolejną ofiarą Rosji.
“Zdaniem amerykańskich wojskowych, Europa w ogóle nie jest gotowa (na konflikt – PAP)” – pisze dziennik. “Po zimnej wojnie, większość Europy pozbyła się czołgów i zamknęła fabryki produkujące amunicję, myśląc, że wojna w Europie na pewno się nie wydarzy” – dodaje.
W 2014 r. po aneksji Krymu przez Rosję administracja Baracka Obamy spodziewała się, “przebudzenia” sojuszników NATO.
“Jednak to się nie stało” – pisze “NYT”. UE i USA udało się uzgodnić sankcje dopiero po roku, a zaledwie kilka miesięcy później ówczesna kanclerka Niemiec Angela Merkel porozumiała się z Moskwą co do budowy gazociągu Nord Stream 2, zwiększając uzależnienie Europy od Rosji.
“Dopiero inwazja Rosji na resztę Ukrainy wreszcie skłoniła Europę do ponownej refleksji” – pisze “NYT”.
Niemcy zwiększyły produkcję artylerii, Finlandia i Szwecja przystąpiły do NATO, a ponad 20 członków Sojuszu spełniło wymóg przeznaczania przynajmniej 2 proc. PKB na obronność.
“Jednak teraz konfrontują się z nową rzeczywistością: nawet podwojenie wydatków prawdopodobnie nie będzie wystarczające, jeżeli Europa musi zastąpić Amerykanów” – przypuszcza “NYT”.