• Świat
  • 10 kwietnia, 2015 6:01

Nowy minister edukacji Estonii: Sieć szkół rosyjskich w Tallinnie jest za gęsta

Jürgen Ligi, który w tym tygodniu został ministrem edukacji w nowym rządzie Estonii, w wywiadzie dla programu radiowego ERR stwierdził, że na pierwszym miejscu zawsze stała dla niego jakość edukacji, a nie zachowanie sieci szkół.

zw.lt
Nowy minister edukacji Estonii: Sieć szkół rosyjskich w Tallinnie jest za gęsta

fot. BFL/Vygintas Skaraitis

„Obciążenie szkół rosyjskojęzycznych, przynajmniej w Tallinnie, jest niewystarczające, o czym już dowiedziałem się od odpowiednich ekspertów” – powiedział polityk Estońskiej Partii Reform (liberałów). „Nie będę nigdy straszył, ale mój sposób widzenia polityki w dziedzinie edukacji zawsze był skoncentrowany na jej jakości, a nie na rozmiarze sieci szkół” – powiedział Ligi.

Nowy minister stwierdził, że dobrobyt mieszkańców Estonii, gospodarka kraju zależą coraz bardziej od tego , na ile zdolni , wykształceni są jego mieszkańcy. „Sieć szkół w tym sensie jest tylko środkiem, a jeśli na jej utrzymanie będzie wydawać się dużo pieniędzy, to ucierpi jakość nauczania” – tyle Ligi.

W umowie koalicyjnej reformistów, socjaldemokratów i prawicowej partii IRL znalazł się ustęp o ochronie i rozwoju języka estońskiego „w kraju i zagranicą”. Jeśli chodzi o kształcenie w języku rosyjskim, to szkoły dostaną więcej uprawnień przy decyzji, który przedmiot ma być wykładany po estońsku (ustępstwo wywalczone przez socjaldemokratów). W językach z wykładowym estońskim przewiduje się jednak głębsze poznanie języka rosyjskiego i kultury, by skłonić rosyjskojęzycznych rodziców do oddawania dzieci do szkół estońskich (na to naciskały partie prawicowe). W umowie koalicyjnej dopuszcza się także możliwość reorganizacji Inspekcji Językowej, a także dostęp do bezpłatnej pomocy prawnej w językach innych niż estoński. Nowy rząd Estonii będzie chciał także zwiększyć możliwości kariery w urzędach państwowych dla rosyjskojęzycznych specjalistów.

Wykładowca Uniwersytetu Tallińskiego, ekspert ds. mediów, Witalij Biełobrowcew w wywiadzie dla tego samego ERR nazwał nowego ministra „ostatnim gwoździem do trumny rosyjskiej szkoły w Estonii. Czego nie udało się Aviksoo (ministrowi, który wprowadził reformę 60-40% w szkołach rosyjskich w Estonii – przyp. zw.lt), zrobi Ligi”. Biełobrowcew skrytykował także ideę większej obecności rosyjskiego w szkołach estońskich. „Problem nie w tym, by zwiększać liczbę godzin rosyjskiego w szkołach estońskich, a w tym, żeby zapewnić normalne nauczanie estońskiego w szkołach rosyjskich. W ciągu 25 lat nie stworzono normalnego systemu, który pozwalałby rosyjskim uczniom ukończyć szkołę z dobrą znajomością języka estońskiego. Tym powinno się zajmować państwo, a nie jakimiś kosmetycznymi krokami”. Według Biełobrowcewa rosyjska polityka Estonii nie zależy obecnie od sytuacji wewnętrznej, a od sytuacji zewnętrznej. „Myślę, że ten rząd nie obiecuje niczego dobrego rosyjskim wyborcom” – kończy ekspert.

W latach 2014-2015 ministrem edukacji Estonii był 29-latek Jewgienij Osinowski, młoda nadzieja estońskiej lewicy. W związku z reorganizacją gabinetu, stanowisko objął liberał Jürgen Ligi, który w 2014 r. musiał zrezygnować z funkcji ministra finansów. Powodem był wpis Ligiego na ścianie facebookowej, w którym nazwał pochodzącego z Kohtla-Järve (przemysłowego rosyjskojęzycznego miasta na wschodzie Estonii) Osinowskiego „synem imigranta z różowej partii”. Osinowski planował reformy w systemie szkolnictwa w Estonii, krytycznie wypowiadał się o systemie 60/40 w szkołach rosyjskich, opowiadał się także za większą elastycznością w polityce nauczania estońskiego.

Komentatorzy twierdzą, że z oceną polityki oświatowej rządu najlepiej poczekać do konkretnych decyzji podjętych przez rząd.

PODCASTY I GALERIE