W rozgrywce która zakończyła się o godz. 21 (godz. 7 litewskiego czasu) de Blasio pokonał swego republikańskiego rywala Josepha Lhotę.
Przedstawiając swą wizję nowy włodarz Nowego Jorku mówił, że rezultaty można osiągnąć tylko wspólnym wysiłkiem. Jak zauważył, problemów nie da się rozwiązać z dnia na dzień, ale nowojorczycy wybrali drogę postępu.
O przyszłości wyrażał się z optymizmem. „Jeśli macie serca, odwagę i wiarę, miasto to bardziej niż jakiekolwiek inne na świecie da wam szansę lepszego życia. Przez pokolenia Nowy Jork stwarzał okazje. Wykorzystało to wielu ludzi i tak wciąż być musi” – mówił de Blasio.
Część przemówienia polityk wygłosił po hiszpańsku. Komplementował imigrantów, którzy przybywali do miasta bez pieniędzy, ale z wielką nadzieją zakładali interesy.
„De Blasio świetnie prowadził swoją kampanię wyborczą. Jest w tym faktycznie dobry. Miał bardzo atrakcyjne i proste przesłanie, że Nowy Jork jest „Opowieścią o dwóch miastach” (tytuł jednej z powieści Karola Dickensa), a on zasypie tę przepaść. Jest to faktycznie ogromny problem. Czy jednak de Blasio zdoła to zrobić, to inna sprawa” – mówił w rozmowie z PAP Doug Muzzio, ekspert specjalizujący się m.in. w problematyce wyborczej, komentator telewizyjny, profesor Baruch College na Manhattanie.
Demokrata, który jest rzecznikiem obywatelskim Nowego Jorku, krytykował wielokrotnie obecnego burmistrza Michaela Bloomberga. Obiecał zerwanie z jego 12-letnią polityką, w czasie której jeszcze bardziej pogłębiła się przepaść między zamożnymi a ubogimi mieszkańcami Nowego Jorku.