
„W świetle ostatnich wydarzeń sytuacja musi zostać ponownie oceniona” – wyjaśnił Scholz we wtorek. Podkreślił, że powodem wstrzymania projektu było formalne uznanie przez Rosję dwóch separatystycznych regionów we wschodniej Ukrainie.
„Certyfikacja operatora Nord Stream 2 wymaga pozytywnej oceny niemieckiego Ministerstwa Gospodarki, potwierdzającej, że bezpieczeństwo dostaw nie jest zagrożone. W obecnej sytuacji jest to niemożliwe” – podała w oświadczeniu Federalna Agencja ds. Sieci.
Agencja wyjaśniła także, że obecnie nie może certyfikować NS 2 i podkreśliła w oświadczeniu, że „eksploatacja rurociągu bez certyfikacji byłaby nielegalna”.
Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wzywał wielokrotnie do „natychmiastowego” wstrzymania budowy bałtyckiego gazociągu Nord Stream 2.
Źródło: PAP