Minister spraw zagranicznych Republiki Południowej Afryki Maite Nkoana-Mashabane wymieniła wśród oczekiwanych żałobników prezydenta USA Baracka Obamę z małżonką Michelle, prezydenta Francji Francois Hollande’a i prezydent Brazylii Dilmę Rousseff.
Z Wielkiej Brytanii przybędzie następca tronu, książę Walii Karol. Polskę będzie reprezentował szef dyplomacji Radosław Sikorski.
Zapowiedzieli swój udział w ostatnim pożegnaniu Mandeli również byli prezydenci USA George W. Bush z żoną Laurą i Bill Clinton z żoną, byłą sekretarz stanu USA Hillary Clinton.
Mandela zmarł w czwartek w swym domu w Johannesburgu w wieku 95 lat wskutek infekcji płucnej. Jego stan zdrowia w ostatnich miesiącach szybko się pogarszał. Kilkakrotnie przebywał na szpitalnym oddziale intensywnej terapii.
Podczas 27-letniego pobytu w więzieniu, gdzie został osadzony w 1964 roku jako przywódca walki z apartheidem, Mandela nabawił się gruźlicy płuc. 20 lat później, zwolniony z więzienia na polecenie ówczesnego prezydenta RPA Frederika de Klerka, weteran walki z dyskryminacją rasową został pierwszym demokratycznie wybranym prezydentem RPA.
Czarnoskóry przywódca i wielki mąż stanu był szefem państwa przez jedną kadencję. Jego zasługą, jako największego autorytetu moralnego i politycznego w państwie, było pojednanie między czarnymi i białymi obywatelami RPA.
„Po rozmontowaniu rasistowskiego reżimu apartheidu, z którym walczył całe życie, Mandela głosił i wcielał w życie pojednanie” – powiedział w niedzielę prezydent RPA Jacob Zuma cytowany przez południowoafrykańską agencję prasową SAPA.
W niedzielę ludność RPA uczestniczyła masowo w ogłoszonym przez rząd Narodowym Dniu Modlitwy i Refleksji dla uczczenia zmarłego prezydenta. Zuma uczestniczył w liturgii w Kościele metodystów w Johannesburgu. Wierni wypełnili po brzegi kościoły, meczety, synagogi i świątynie różnych religii, aby modlić się za zmarłego przywódcę.
Pogrzeb Mandeli odbędzie się 15 grudnia w jego rodzinnej miejscowości Qunu w Prowincji Przylądkowej Wschodniej.