
Na konferencji prasowej po spotkaniu Komitetu Wojskowego NATO Breedlove powiedział, że sytuacja na wschodzie Ukrainy „nie jest dobra”. „Walki się nasiliły do skali sprzed porozumienia” o zwieszeniu broni z września ub. roku – dodał.
Powiedział, że nie może w obecnej chwili potwierdzić informacji, które w Davos przekazał prezydent Ukrainy Petro Poroszenko o tym, że na wschodzie Ukrainy jest 9 tys. rosyjskich żołnierzy.
„Ale obserwujemy, że wspierane przez Rosję siły mają nowe możliwości, aby utrzymywać presję na siły ukraińskie, i w kilku miejscach przesunęły się dalej na zachód. To niepokojące” – powiedział Breedlove.
„Zaczynamy dostrzegać oznaki obecności systemów obrony przeciwlotniczej i systemy walki elektronicznej, które towarzyszyły rosyjskim wojskom, jakie weszły na Ukrainę” – dodał.
Breedlove poinformował też, że będzie dążyć do ponownego nawiązania kontaktów z przedstawicielami rosyjskich sił zbrojnych. „Bardzo dużo rozmawialiśmy o tym, jak ponownie nawiązać kontakty i o tym, że komunikacja z wysokimi rangą wojskowymi w Rosją jest ważna” – powiedział.
Jednym z tematów spotkania Komitetu Wojskowego była też nowa doktryna wojskowa Rosji, ogłoszona pod koniec ubiegłego roku.
„Analizujemy tę doktrynę i chcemy ocenić, jakie reperkusje będzie ona mieć pod kątem dostosowania militarnych zdolności Sojuszu” – powiedział szef Komitetu Wojskowego NATO gen. Knud Bartels.