
Według Fińskiego Instytutu Meteorologicznego w 2020 roku średnia temperatura była wyższa aż o 2,5 stopnia od 30-letniej średniej (tj. z lat 1981-2010 i wynosiła 4,8 st. C. Synoptycy przekazali również, że odnotowano rekordowo niskie opady na południu kraju.
W Helsinkach, stolicy kraju, po raz pierwszy w historii prowadzenia pomiarów (od 176 lat) nie odnotowano tam opadów śniegu w styczniu. Rekordowo wysoka była wtedy również temperatura. Zanotowano tylko kilka dni termicznej zimy. Niewielka kilkucentymetrowa warstwa śniegu spadła w stołecznym regionie dopiero na wiosnę.
Według Fińskiego Instytutu Meteorologicznego (Ilmatieteen laitos), gromadzącego dane pogodowe od połowy XIX wieku, rekordowo ciepły 2020 rok, jest „jednym z dowodów na ocieplenie klimatu”.
Warto jednak pamiętać, że Finlandia jest „długim” krajem, a na jej północnym krańcu, w Laponii, zima nadal wiąże się z długotrwałymi mrozami i intensywnymi opadami śniegu.Meteorolodzy są jednak zgodni co do prognoz długoterminowych, według których w najbliższych latach również na północy zima będzie coraz krótsza.