„Eksmisje są wyraźnie nielegalne. Ludzie mają prawo ubiegać się o azyl” – powiedziała w piątek polityk przed „konferencją zarządzania granicami” w Wilnie.
Z tego powodu Komisja Europejska przygotowała propozycje legislacyjne określające „jakie wyjątki można zastosować […], a jakich wyjątków nie można zastosować” wobec krajów stojących w obliczu migracji instrumentalnej.
Cudzoziemcy, którzy nielegalnie przekroczyli litewską granicę od sierpnia ubiegłego roku, są zwracani na Białoruś.
Z kolei Wilno deklaruje, że prowadzi politykę nieprzyjmowania migrantów i podjęło działania w związku z reżimem mińskim. Urzędnicy kraju mówią między innymi, że migranci mogli ubiegać się o azyl na przejściach granicznych lub w ambasadzie.
Obrońcy praw człowieka twierdzą wówczas, że ta procedura jest nieskuteczna, ponieważ część migrantów prawdopodobnie nie może ubiegać się o azyl na litewskich przejściach granicznych, ponieważ nie mają dokumentów tożsamości, a białoruscy pogranicznicy nie pozwalają im na wjazd na Litwę.
Y. Johansson podkreśliła również, że stanowisko Unii Europejskiej dotyczące niefinansowania budowy granic pozostaje niezmienione.
„Jeśli państwa członkowskie chcą budować ogrodzenia, mogą to zrobić, ale od dawna stanowisko Komisji Europejskiej nie polega na finansowaniu murów lub ogrodzeń z drutu kolczastego” – powiedziała.
Według niej kryzysy związanej z nielegalną migracją należy rozwiązać poprzez ograniczenie napływu cudzoziemców z krajów trzecich.
„Plan Łukaszenki nie udał się. Moim zdaniem w ten sposób musimy dalej radzić sobie z kryzysem” – powiedziała polityk.
W ubiegłym roku na Litwę nielegalnie wjechało ponad 4,2 tys. migrantów. Litwa i inne kraje zachodnie obwiniają reżim w Mińsku za organizowanie przepływów migracyjnych i nazywają to agresją hybrydową.