• Świat
  • 20 stycznia, 2014 16:21

Na Ukrainę udaje się specjalna delegacja PE

W związku z ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie, do tego kraju udaje się w przyszłym tygodniu specjalna delegacja Parlamentu Europejskiego - powiedział w poniedziałek europoseł SLD Wojciech Olejniczak. Zdaniem europosła, ostatnie wydarzenia na Ukrainie są dramatyczne.

Na Ukrainę udaje się specjalna delegacja PE

Fot. PAP/EPA / YURKO MORYKVAS

Olejniczak podkreślił na poniedziałkowej konferencji prasowej, że eurodeputowani są zaniepokojeni obecną sytuacją na Ukrainie. „Martwi nas ta sytuacja, która ma miejsce dzisiaj na Ukrainie; od kilku dni relacje między opozycją a rządzącymi nie były dobre, a ostatnie wydarzenia są wręcz dramatyczne” – ocenił polityk Sojuszu.

Jak dodał, ma na myśli zarówno użycie „potężnej siły” przeciwko demonstrantom, jak i aktów wandalizmu, których dopuszczają się uczestnicy zgromadzenia na Majdanie. „W zeszłym tygodniu – jako Parlament Europejski – bardzo poważnie analizowaliśmy sytuację na Ukrainie – doszliśmy do wniosku, że tej sytuacji nie można tak zostawić” – podkreślił Olejniczak.

W związku z tym – jak poinformował – w przyszły wtorek do Kijowa udaje się 12-osobowa delegacja PE z przedstawicielami wszystkich frakcji politycznych. W składzie ma znaleźć się m.in. szef komisji spraw zagranicznych PE, niemiecki polityk Elmar Brok (Europejska Partia Ludowa), a Frakcję Socjalistów i Demokratów reprezentować ma Marek Siwiec (kiedyś SLD, obecnie Twój Ruch).

Delegacja PE ma się spotkać z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, przedstawicielami rządu, a także tamtejszą opozycją. Europosłowie mają ponadto odwiedzić przebywającą w więzieniu Julię Tymoszenko.

„Dążymy do tego, żeby cały czas próbować zbliżyć te dwie zwaśnione strony (rządzących i opozycję – PAP), chociaż warto zwrócić uwagę, że w PE również są +jastrzębie+, którzy życzyliby sobie takiej ostrej reakcji związanej np. z ograniczeniami względem Ukraińców przyjeżdżających do UE. Wręcz są takie próby ze strony Niemiec, ale nie tylko – są i polscy europosłowie, którzy chcą zamrożenia relacji z władzą na Ukrainie” – mówił Olejniczak.

Zwrócił jednak uwagę, że ukraińska władza została wybrana w demokratyczny sposób i ma parlamentarną większość. „Nie znaczy to jednak, że jesteśmy gotowi do zaakceptowania jej działań – to jest oficjalne stanowisko PE. Nie akceptujemy tego typu ustaw, które chce w tej chwili wprowadzić Janukowycz, zmierzających do tego, żeby ograniczyć prawa i swobody obywatelskie. To jest naszym zdaniem nie do zaakceptowania – oświadczył europoseł Sojuszu. – Będziemy apelować podczas tych rozmów, aby tą sytuację zmienić”.

W miniony czwartek ukraiński parlament uchwalił ustawy, które znacznie zaostrzyły odpowiedzialność obywateli za udział w niesankcjonowanych zgromadzeniach i ograniczyły działalność organizacji pozarządowych. Zmiany w prawie oburzyły demonstrujących od kilku tygodni zwolenników podpisania przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z UE. W niedzielę podczas demonstracji w centrum Kijowa tłum przypuścił szturm na kordon milicji przed dzielnicą rządową. Demonstranci podpalili jeden z blokujących ulicę autobusów milicyjnych i inne pojazdy, atakowali funkcjonariuszy. Milicja użyła granatów hukowych i gazu łzawiącego.

Prezydent Janukowycz zapowiedział w niedzielę wieczorem utworzenie komisji, której zadaniem będzie zażegnanie kryzysu politycznego na Ukrainie, a także wyraził gotowość do negocjacji z opozycją.

PODCASTY I GALERIE