„Podkreślam, że milicjanci nie używali broni palnej (na ostrą amunicję). Podczas zamieszek milicjanci byli uzbrojeni w środki do strzelania gumowymi kulami” – oświadczył w opublikowanym w środę komunikacie. „Charakter ran (u osób zastrzelonych) mówi o tym, że zostały one odniesione z broni, którą milicja konfiskuje w tych dniach ekstremistom” – czytamy.
Zacharczenko podkreślił, że niejednokrotnie alarmował polityków opozycyjnych i dyplomatów zagranicznych, że ekstremiści na Majdanie Niepodległości w Kijowie dysponują bronią. „Mówiliśmy o ich radykalnym nastawieniu i o tym, że przygotowują się do użycia broni. Cała odpowiedzialność za wydarzenia, do których doszło, powinna spaść na nieodpowiedzialnych politykach” – powiedział wskazując na polityków ukraińskiej opozycji.
P.o. szefa MSW poinformował, że w wyniku zamieszek, które trwają w Kijowie od godzin porannych wtorku dziewięciu milicjantów poniosło śmierć, a 74 zostało rannych od strzałów z broni palnej. 370 milicjantom udzielono pomocy medycznej, a 350 hospitalizowano.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) natomiast poinformowała w środę o wszczęciu śledztwa w sprawie działań „niektórych polityków”, polegających na próbie bezprawnego przejęcia władzy w państwie – podało biuro prasowe SBU.
Wcześniej prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz oskarżył przywódców opozycji o próbę zamachu stanu. Janukowycz oświadczył, że liderzy opozycji wyprowadzili ludzi na ulice, by bez mandatu od narodu i z naruszeniem konstytucji przejąć władzę.
Według ministerstwa zdrowia w starciach w Kijowie zginęło dotychczas 25 osób.