Szef rządu, który w piątek po południu spotkał się z mieszkańcami stolicy województwa opolskiego, wskazał na kwestie, które najmocniej – jego zdaniem – różnią wizję przyszłości kraju obozu rządzącego i opozycji: stosunek do „wolnych niedziel”, programu 500 plus i budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego pod Warszawą, „a nie w Berlinie”.
„Ale ostatnio pojawił się w przestrzeni publicznej pewien taki element, który ja chcę odważnie skomentować, wziąć byka za rogi (…), no bo nasza opozycja (…) zaproponowała ni mniej, ni więcej, tylko zamrożenie środków unijnych, a więc dla celów odzyskania władzy, po to, żeby zwiększyć swoje szanse – tak oni przynajmniej myślą – chcą +na złość babci odmrozić sobie uszy+” – mówił Morawiecki. „A więc po to, żeby zrobić trudniej, oni apelują do Brukseli, żeby zamroziła środki w Polsce” – dodał.
Jak zaznaczył, jemu nie przyszłoby do głowy, żeby „zamrozić środki jakiemuś wójtowi, czy jakiemuś burmistrzowi dlatego, że jest z PO czy z PSL-u”.
„My oczywiście nie tylko nie chcemy zamrażać niczego, my chcemy rozgrzać polską gospodarkę” – oświadczył premier.
Zwrócił w tym kontekście uwagę, że jego rząd, poprzez środki odzyskiwane „głównie z rąk mafii VAT-owskich, przestępców podatkowych”, buduje „przestrzeń do rozwoju na terenie całego kraju”. Przykładem tego – według Morawieckiego jest – budżet woj. opolskiego, który wynosił 550 mln zł.
„Tymczasem od początku działania programu 500 plus do teraz jest to kwota blisko miliarda złotych, którą z budżetu centralnego państwa przeznaczyliśmy dla woj. opolskiego, dla rodzin woj. opolskiego, dla dzieci woj. opolskiego. I to będziemy kontynuować poprzez nasz program +Wyprawka+ i +Dobry start+” – zapowiedział szef rządu.
Postawił też pytanie, jaka ma być Polska. „Przez fakt, że zmieniamy ją dla wszystkich, możliwie szeroko ją demokratyzujemy, a uderzamy w poszczególne grupy interesów, poprzez ten pryzmat widać wyraźnie różnice w polityce, różnice w podejściu naszego obozu, obozu PiS, obozu patriotycznego i obozu naszych przeciwników, którym pewnie częściowo też nie można odmówić dobrej woli, ale de facto prowadzona była polityka obrony interesów poszczególnych grup” – argumentował premier.
Podkreślił, że on, jak i jego rząd, chce być oceniany przez to jak potrafi przyciągać inwestycje i „alokować środki w sposób bardziej sprawiedliwy”.
„W 2015 roku, równo trzy lata temu, kiedy Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie, obiecywaliśmy Polskę bardziej solidarną, równych szans i tego słowa staramy się wszystkimi naszymi działaniami dotrzymywać” – mówił Morawiecki. Przekonywał też, że dotąd w społeczeństwie brakowało „mechanizmów społecznych i socjologicznych awansu społecznego i szacunku społecznego”. „My ten szacunek chcemy przywrócić” – deklarował.
Morawiecki mówił też, że „nie wie, czy śmiać się czy płakać, gdy ktoś zarzuca jego obozowi politycznemu jakieś niedemokratyczne zapędy”. „Bo drodzy państwo, najgłębiej jak tylko mogę, wierzę w to, że jest dokładnie odwrotnie. Że aby demokracja nie była systemem fasadowym, gdzie tylko ktoś wrzuca kartki, a ze względu na różne głosowania w różnych książeczkach, albo ze względu na propagandę, siłę mediów, siłę biznesu, siłę kapitału i tak przez ogromną większość tego dwudziestolecia rządziła, albo nomenklatura postkomunistyczna, albo pewne dokooptowane częściowo elity postsolidarnościowe” – ocenił.
Według szefa rządu „kontynuowały one właściwie politykę prywatyzacji wszystkiego, co się rusza”. „Jak za naszych poprzedników, kontynuowały politykę wyprzedaży naszych +sreber rodowych+, naszych dóbr narodowych oraz politykę ciepłej wody w kranie” – wskazał. Jak ocenił Morawiecki, polityka ta „w małym stopniu odpowiadała ambicjom i aspiracjom Polaków, a w większym stopniu odpowiadała wyobrażeniom Brukseli o Polsce”. „My kierujemy się innymi wyznacznikami. Chcemy budować Polskę naszych marzeń, a nie Polskę marzeń naszych sąsiadów” – zaznaczył.
Jak wskazał w związku z tym rząd „rozwinął szereg programów”, w tym program dla miast średnich, które tracą funkcje gospodarcze – takich jak Nysa, Brzeg, Namysłów, czy Kluczbork – który ma na celu przyciąganie do nich inwestorów. Ponadto – mówił – rząd stawia na małe i średnie polskie firmy. Dlatego, dodał, w programie pięciu dużych zmian, proponowanych na lato i jesień, są m.in. nowe propozycje dla małych firm, np. „najniższe podatki w Europie”. „Od nowego roku będzie to 9 proc. Najpierw obniżyliśmy z 19 na 15, a teraz z 15 na 9 proc.” – poinformował.
Dodał, że wprowadzone zostało też rozwiązanie, dzięki któremu „duże korporacje, duże galerie handlowe, duże sklepy, biurowce komercyjne zaczną w Polsce płacić podatki”.
Morawiecki poruszył też temat wsi. „Z ogromną uwagą podchodzimy do polskiej wsi. To nie jest dla nas żadna Polska B czy Polska C, Polska zapomniana. Nasz model rozwoju gospodarczego, to nie model centralistyczny; nasz model, to model zrównoważony, model rozwoju odpowiedzialnego, a to oznacza, że duży nacisk kładziemy na rolnictwo” – podkreślił.
Jak zauważył rząd zaproponował w obszarze rolnictwa szereg zmian. W tym kontekście wymienił m.in. zmiany w ustawie o rolniczym handlu detalicznym. „To jest tylko jeden z obszarów rolniczych, który będziemy zmieniać. Kilka pozostałych będziemy przedstawiać wkrótce, za ok. dwa, najpóźniej trzy tygodnie” – zapowiedział szef rządu.
Według premiera, dzięki skuteczniejszemu odzyskiwaniu pieniędzy z podatków więcej pieniędzy trafia do samorządów. „Kiedy samorządowcy mówią, że dostają nowe zadania, a nie dostają środków, to chcę państwu powiedzieć, że jest to absolutna nieprawda” – zaznaczył. Jak dodał w porównaniu z rokiem 2016, rok 2017 nastąpił wzrost dochodów łącznych w budżet jednostek samorządu terytorialnego o 16 mld zł. „Nigdy nie było wcześniej takiego skokowego przyrostu” – zauważył premier.
Morawiecki zwracał też uwagę na inne osiągnięcia swojego rządu w dziedzinie bardziej zrównoważonego rozwoju gospodarczego i uszczelniania systemu podatkowego. Wskazał na wzrost wynagrodzeń, który dokonał się m.in. za sprawą podniesienia płacy minimalnej i wprowadzenia minimalnej stawki godzinowej, „ale również poprzez równowagę pomiędzy związkami zawodowymi a pracodawcami”.
„Staraliśmy się, i już to zrobiliśmy, poprawić pozycję tych pierwszych. I muszę dzisiaj państwu powiedzieć: z ogromną radością uczestniczę w posiedzeniach Rady Dialogu Społecznego, bo widzę tam prawdziwy dialog, taki jak jest zapisany w art. 20 naszej konstytucji” – powiedział premier.
„Jak ktoś nam zarzuca, że tę konstytucję łamiemy, to ja chcę powiedzieć szanowni państwo, że litera i duch tej konstytucji właśnie odżył dzięki naszym staraniom, dzięki naszej polityce. Przecież wystarczy zamknąć oczy na chwilę, zastanowić się i porównać trzy lata temu politykę społeczną, politykę solidarnościową, na którą przeznaczano dwadzieścia parę mld zł, do naszej polityki społecznej, gdzie przeznaczamy 70 mld zł w skali kraju” – dodał.
Morawiecki odniósł się też do nowego budżetu unijnego, w którym według wstępnej propozycji m.in. Polsce ma przypaść mniej środków. „Oczywiście, że Komisja (Europejska) w pierwszym kroku zaproponowała jakieś obcięcie, ale wiecie państwo, że oni już nie mówią o tym, że pięciu innym krajom – Czechom, Węgrom, Estonii czy Litwie – zaproponowano jeszcze głębsze obcięcie” – mówił premier. Podkreślił, że kraje środkowej Europy nie dadzą się skłócić z południową Europą.
Jak mówił, jego planem jest to, żeby Polska w 2028 roku, za dziesięć lat, była krajem wysokich technologii, żeby przyjeżdżali do Polski inżynierowie, którzy wyjechali z kraju w ostatnich 10, 15 latach. „Żeby utrwalić dobre zmiany (…) potrzebujemy waszego zaufania, potrzebujemy waszych głosów” – mówił Morawiecki.
Podczas sesji pytań od mieszkańców Opola szef rządu został zapytany m.in. o kwestię wieczystej dzierżawy gruntów. „Tu akurat mam bardzo konkretną odpowiedź” – odparł Morawiecki. Tłumaczył, że temu problemowi rząd PiS zaczął przyglądać się od pierwszych miesięcy jego funkcjonowania, gdyż „w pewnym stopniu jest to taki relikt, który zwykle nie występuje w innych krajach zachodnioeuropejskich”.
Szef rządu wskazał, że propozycja zmian zakłada, by przekazać na własność „tę ziemię w użytkowaniu wieczystym, ale w pierwszym ruchu dla użytkowników mieszkań, dla właścicieli mieszkań, którzy mają grunt w użytkowaniu wieczystym” z możliwością również rozłożenia zapłaty na 20 lat. „Będzie możliwość uzyskania dużej bonifikaty w sytuacji, jeżeli będzie to jednorazowa wpłata w pierwszym, drugim, trzecim, czy w czwartym roku” – dodał.
„Ten mechanizm będzie na pewno bardzo korzystny dla mieszkańców. Nie chcemy tutaj – można powiedzieć – zarobić tylko chcemy uporządkować te relacje własnościowe, relacje od strony prawnej” – zadeklarował. Poinformował jednocześnie, że „jest bardzo duże prawdopodobieństwo”, iż nowe regulacje w najbliższych miesiącach przejdą przez parlament. „Jest to na zaawansowanym etapie procesu legislacyjnego” – podkreślił premier.