
„Nasze spotkanie ma szczególne znaczenie i moc właśnie teraz, w dobie kryzysu bezpieczeństwa międzynarodowego wywołanego przez Rosję” – w piątek powiedział minister obrony.
Mariusz Błaszczak podkreślił, że docenia obecność sił Stanów Zjednoczonych w Polsce. Według niego, amerykańskie wsparcie w tych trudnych czasach jest potwierdzeniem odpowiedzialności i bezwzględnego zaangażowania w bezpieczeństwo Polski i Europy.
„Wojsko polskie przede wszystkim stoi na straży bezpieczeństwa ojczyzny, ale także wschodniej flanki NATO i UE. Dlatego wsparcie sojusznicze Stanów Zjednoczonych jest dla nas ważne i potrzebne” – powiedział szef MON.
„Obecnie stoimy w obliczu poważnych wyzwań, jesteśmy na krawędzi najpoważniejszego kryzysu bezpieczeństwa od czasu zakończenia II wojny światowej. Jedność i współpraca w ramach NATO to najlepsza odpowiedź na agresywne zachowania Rosji” – powiedział M. Błaszczak.
„Imperialistyczna polityka Rosji wymaga od nas i wszystkich sojuszników kompleksowych działań odstraszających i obronnych. Przyjęliśmy dodatkowych żołnierzy amerykańskich, którzy wzmacniają wschodnią flankę NATO. Są już w Polsce także dodatkowi żołnierze brytyjscy” – mówił M. Błaszczak na wspólnej konferencji prasowej z L. Austinem.
On podkreślił, że zapewnione jest im wsparcie. „Będziemy współdziałać tak długo, jak to będzie konieczne” – dodał.
„Panie sekretarzu, dziękuje za wzmocnienie obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych w Polsce, a także za deklaracje możliwości dalszego wzmocnienia zarówno przez NATO, jak i Stany Zjednoczone, jeśli zajdzie taka potrzeba” – powiedział szef MON.
„Razem jesteśmy w stanie działać skuteczniej i osiągać więcej. Mamy wspólny cel — jakim jest pokój i bezpieczeństwo” – zaznaczył Mariusz Błaszczak.
„Jesteśmy przygotowani do pomocy tym, którzy będą zmuszeni do opuszczenia Ukrainy”
„Jeśli chodzi o kryzys — który z całą pewnością byłby wywołany, gdyby Rosja napadła na Ukrainę — to chcę podkreślić, że jesteśmy przygotowani do pomocy tym, którzy będą zmuszeni do opuszczenia Ukrainy. My jako naród, który został tam mocno doświadczony II wojną światową, wiemy, na czym polega wsparcie i jesteśmy oczywiście gotowi do tego, by wspierać wszystkich tych, którzy byliby pokrzywdzeni w wyniku takiej agresji” – oświadczył.
„Choć wciąż jeszcze mamy nadzieję, że do tego konfliktu nie dojdzie ze względu na właśnie jedność wolnego świata, jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego, stanowczą politykę Stanów Zjednoczonych” – zaznaczył. Jego zdaniem to są „najlepsze elementy odstraszania, najlepsze argumenty wobec agresywnej polityki dziś prowadzonej przez Kreml.”
„Zakup przez Polskę czołgów Abrams zapewni bardziej sprawiedliwy podział odpowiedzialności w ramach sojuszu”
„W odpowiedzi na formalną prośbę Polski z lipca 2021 roku sekretarz Antony Blinken i ja przedstawiliśmy kongresowi naszą intencję, aby zaoferować Polsce możliwość zakupu 250 czołgów Abrams M1A2” – podkreślił L. Austin.
Powiedział, że konkretne ramy czasowe dostawy tych czołgów są analizowane. „To jest najnowsza wersja czołgu Abrams, która zdecydowanie da Polsce większe zdolności w tym zakresie. Jednocześnie wzmocni naszą interoperacyjność z polskimi siłami zbrojnymi, zwiększy wiarygodność naszego połączonego odstraszania, naszych wysiłków, jak również wysiłków innych sojuszników NATO” – podkreślił sekretarz obrony USA.
Jego zdaniem, zakup tych czołgów przez Polskę pomoże „zapewnić bardziej sprawiedliwy podział odpowiedzialności w ramach sojuszu”. „A to wszystko w imię naszej wspólnej obrony” – dodał.
„Na wschodniej flance mamy o wiele silniejsze NATO i tak też pozostanie w przyszłości”
L. Austin podkreślił, że „cały Sojusz wspiera Ukrainę, jeżeli chodzi o ich suwerenność, integralność terytorialną, ale również prawo do wyboru ścieżki, jaką chcą podążać, jeżeli chodzi o relacje z sąsiadami i resztą świata”.
„To zakrawa na ironię, że to, czego Putin nie chciał, czyli silniejsze NATO, doprowadziło de facto do tego, że na flance mamy o wiele silniejsze NATO i tak też pozostanie w przyszłości” – powiedział sekretarz obrony USA.
Dodał, że Polska i USA w solidarności z innymi sojusznikami dalej będą współpracować, aby stawić czoła wszelkim wyzwaniom rzuconym pokojowi i stabilizacji europejskiej. „To samo dotyczy wszelkich wyzwań w przyszłości” – oświadczył L. Austin.
„Napad na Ukrainę doprowadzi do złamania fundamentalnych zasad suwerenności narodowej”
L. Austin podkreślił także, że Europa stawia teraz czoła wyzwaniom, by zapewnić „pokój i międzynarodową stabilność”. „Jakikolwiek atak rosyjski bądź napad Rosji na Ukrainę, nie tylko doprowadzi do konfliktu, ale jednocześnie doprowadzi do złamania fundamentalnych zasad suwerenności narodowej, integralności terytorialnej i prawa do samostanowienia państwa” – powiedział.
„Rozlokowanie tysięcy rosyjskich jednostek wojskowych na Białorusi, w tym tysięcy, które okrążają Ukrainę od wschodu i południa, powodują, że niektóre z tych jednostek są zaledwie 200 mil od granicy z Polską. Jeżeli dojdzie do inwazji na Ukrainę, Polska będzie musiała stawić czoła dziesiątkom tysięcy Ukraińców, ale też innych, którzy będą uciekali z Ukrainy, po to, by uratować siebie, swoje rodziny i najbliższych przed okrucieństwami wojny” – podkreślił.
„Nadal jest czas i miejsce dla dyplomacji. Stany Zjednoczone w bardzo bliskiej współpracy z naszymi sojusznikami i partnerami, w tym oczywiście z Polską, zaoferowały Putinowi ścieżkę inną niż kryzys, ścieżkę dyplomacji, aby zwiększyć nasze bezpieczeństwo. Niezależnie od tego, jaką decyzję podejmie Putin, Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy będziemy gotowi” – oświadczył.
„Doceniamy, że Polska przyjęła dodatkowych żołnierz”
Austin podkreślił, że Polska jest jednym z najbardziej lojalnych sojuszników USA w NATO. Ocenił, że przeprowadził „produktywne i owocne” rozmowy. Zauważył, że od czasów wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, kiedy polscy bohaterowie walczyli ramię w ramię z Amerykanami, Polskę i Stany Zjednoczone łączy szczególna więź.
„Dzisiaj relacje między Stanami Zjednoczonymi i Polską nie mogłyby być silniejsze. Dziękuję za to, że Polska przyjmuje regularnie ponad 4 tys. żołnierzy na podstawie stałej rotacji, jest to największa koncentracja sił amerykańskich w Europie. Uzgadniając rosyjskie działania blisko Ukrainy, doceniamy, że Polska przyjęła dodatkowe 4700 żołnierzy, którzy są gotowi, by odpowiedzieć na szereg różnych możliwych scenariuszy i będą blisko współpracować z naszym Departamentem Stanu, ale też z polskimi władzami, jeśli będzie potrzeba pomocy amerykańskim obywatelom, aby oni opuścili Ukrainę” – mówił L. Austin.
„Informacje wskazują, że rosyjskie siły zostaną utrzymane przy granicy z Ukrainą”
„Mimo deklaracji Rosji o wycofywaniu sił do baz, tak naprawdę widzimy jeszcze większą mobilizację wojsk przy granicy z Ukrainą” – według słów L. Austina.
„Zbliża się (Rosja) do granicy, lokuje dodatkowe jednostki, zwiększa wsparcie logistyczne. Wszystkie informacje, jakie mamy, wskazują na to, że te zdolności zostaną utrzymane po to, aby może przeprowadzić atak w zasadzie w każdej chwili. Nie mamy jeszcze dowodów, jakoby Putin wycofywał swoje siły z granicy” – powiedział szef Pentagonu.
Mariusz Błaszczak — przypominając o rosyjskiej agresji na Gruzję w 2008 r. i na Ukrainę w 2014 r. – wskazał, że Putin konsekwentnie stara się rozbudowywać sferę wpływów Rosyjskich.
„Teraz zgromadził wojsko na granicy z Ukrainą. To są realne groźby. Najlepszą odpowiedzią na tego rodzaju groźby jest brak uległości ze strony wolnego świata, jest odstraszanie” – oświadczył M. Błaszczak.
Zaznacza, że to dzięki postawie Stanów Zjednoczonych taką politykę się stosuje m.in. ze względu na obecność dodatkowych sił amerykańskich w Polsce.
Błaszczak zapewnił o gotowości Polski do wsparcia „tych wszystkich, którzy będą potrzebowali wsparcia”. „Choć wszyscy liczymy na to, że na zasadzie dyplomatycznej konflikt zostanie rozwiązany” – dodał.
„Zrobimy to, co będzie konieczne i wymagane, by pomóc bronić naszych sojuszników i partnerów”
Austina zapytano, czy jakikolwiek sojusznik poprosił, by USA wysłały więcej żołnierzy do danego państwa.
„Jeżeli chodzi o to, czy pewne kraje oczekują, by wysłać dodatkowe jednostki, czy taka decyzja została podjęta — nie mam nic do ogłoszenia obecnie. Jednocześnie chciałbym powiedzieć, że wszystko to, co robimy, na pewno będziemy konsultować z naszymi sojusznikami, po to, by działać razem” – powiedział L. Austin.
„Jesteśmy bardzo zaangażowani, jeśli chodzi o art. 5 (Traktatu Północnoatlantyckiego — przyp. red.) i naprawdę bardzo poważnie do tego podchodzimy. To znaczy, zrobimy to, co będzie konieczne i wymagane, by pomóc bronić naszych sojuszników i partnerów i rzeczywiście wypełnimy treścią artykuł 5., jeśli będzie trzeba” – podkreślił.
Artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego głosi: „Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie, lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51. Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie, jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego”.