
Pytany o konsekwencje, z jakimi powinna zmierzyć się Rosja, jeśli nie będzie chciała zawrzeć pokoju z Ukrainą, Macron oświadczył, że Waszyngton musi potwierdzić swoje zaangażowanie w nałożenie sankcji na Moskwę.
„To sprawdzian wiarygodności dla Amerykanów” – podkreślił na konferencji prasowej w Singapurze, gdzie składa wizytę.
Poinformował, że rozmawiał telefonicznie z Trumpem 48 godzin wcześniej.
„Prezydent Trump wyraził swoją niecierpliwość. Pytanie brzmi teraz: co z tym zrobimy? My (państwa europejskie – PAP) jesteśmy gotowi” – zaznaczył Macron, występując obok premiera Singapuru Lawrence’a Wonga.
Wieczorem prezydent Francji ma wygłosić przemówienie otwierające Shangri-La Dialogue – najważniejsze azjatyckie forum dotyczące bezpieczeństwa i obrony, w którym w zeszłym roku uczestniczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Macron wraz z innymi europejskimi liderami, w tym z premierem Donaldem Tuskiem, odwiedził Kijów 10 maja. Zagrozili oni wówczas Moskwie masowymi sankcjami w przypadku braku natychmiastowego zawieszenia broni. Zapowiedzi te nie zostały dotąd zrealizowane.
Odnosząc się do Bliskiego Wschodu, francuski prezydent podkreślił, że uznanie państwa palestyńskiego jest „nie tylko obowiązkiem moralnym, ale także wymogiem politycznym”. Dodał, że państwa europejskie będą musiały „zająć ostrzejsze wspólne stanowisko” wobec Izraela, „jeśli w nadchodzących godzinach i dniach nie będzie reakcji współmiernej do sytuacji humanitarnej” w Strefie Gazy.