
Szef rządu polskiego uczcił w piątek w warszawskiej Zachęcie pamięć pierwszego Prezydenta RP Gabriela Narutowicza w 100. rocznicę jego śmierci.
Premier podkreślił, że zabójstwo Gabriela Narutowicza to świadectwo tego, do czego może prowadzić polityczna nienawiść. „Jego zabójstwo niech będzie wielką lekcją, także lekcją pojednania, którego potrzebuje także dzisiejsza klasa polityczna” – oświadczył szef rządu. Dodał, że ważne jest, by wszyscy Polacy zdali sobie sprawę, jakie mają szczęście żyć w wolnym i niepodległym kraju, o odzyskanie którego walczył Narutowicz.
„Chciałbym, żebyśmy w życiu Gabriela Narutowicza dostrzegali to, co prowadziło go na drodze do niepodległości. Był jednym z architektów polskiej niepodległości, był jednym z ojców polskiej niepodległości, był ministrem spraw zagranicznych, osobą, która utożsamiała pragnienie Polski nowoczesnej. W tamtym czasie był swojego rodzaju ikoną polskiej nowoczesności” – mówił premier. Podkreślił, że Narutowicz – będąc już światowej sławy inżynierem o ogromnym doświadczeniu zawodowym i życiowym – przyjechał do Polski i budował niepodległą Rzeczpospolitą.