Powołując się na organy ścigania, białoruska rządowa agencja Biełta stwierdziła, że ogółem na Białoruś przybyło ponad 200 bojówkarzy – bojowników prywatnej firmy wojskowej CZWK Wagner (Grupy Wagnera).
Prezydent Aleksander Łukaszenko w trybie pilnym zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa. Poinformował, że będzie się domagał wyjaśnień od Rosji. Tymczasem doniesienia białoruskich władz budzą duże wątpliwości rosyjskich polityków – informuje Interfax.
Zdaniem opozycji, środowe zatrzymania to kolejna prowokacja, która może być sygnałem do kolejnych represji. Jak podaje Belsat.eu, Ambasada Rosji w Mińsku nie dysponuje oficjalnymi informacjami o zatrzymaniu na Białorusi obywateli Federacji Rosyjskiej i zamierza zwrócić się o oficjalne informacje do kompetentnych organów Białorusi.
Niezależne Radio Swoboda ocenia, że zatrzymani mieli jechać do Sudanu, co tej oceny przychylają się również media w Rosji. Akcentują, ze najemnicy na Białorusi pojawili się po to, by wyjechać z niej do innego rejonu świata, np. Afryki, z którą wcześniej wiązano aktywność rosyjskich prywatnych firm wojskowych.
Źródło lrytas; PAP.