
Państwowa agencja BiełTA relacjonuje, że prezydent polecił resortom siłowym, by nie dopuściły do utworzenia żywego łańcucha od Wilna do Kijowa.
„Pojawiła się ciekawa informacja przed dzisiejszym porankiem, że chcą oni utworzyć ,,łańcuch” od Wilna do Kijowa. To jest łańcuch osób nieobojętnych. Mało to na prospekcie w Mińsku nieobojętnych z kwiatkami w rękach… Chcą już wystawić (łańcuch) z Wilna do Kijowa i zebrać tam ponad 300 tysięcy ludzi” – oświadczył Łukaszenka.
Łukaszenka polecił Ministerstwu Obrony, MSW i KGB oraz generalnemu prokuratorowi, by kategorycznie nie dopuścić do podobnych działań.
W Centrum Zarządzania Strategicznego Alaksandr Łukaszenka spotkał się wczoraj z przedstawicielami resortów siłowych oraz pokreślił wzrost możliwości militarnych Polski i Litwy. Zwrócił uwagę, że na terenie obu państw odbywają się manewry NATO.
,,Dlatego proszę dodatkowo, skoro sytuacja na zachodnich granicach jest napięta, przerzucić brygadę powietrzno-desantową z Witebska do Grodna. (…) Niech współpracuje z pogranicznikami dla stabilizacji sytuacji na południowym zachodzie” – polecił prezydent.
Aleksander Łukaszenka stwierdził, że armia ma siły i środki by stłumić pokojowe protesty obywateli. Dodał też, porozumiał się z Władimirem Putinem co do rosyjskiej pomocy w pacyfikacji demonstracji na Białorusi. Rosja ma zareagować na pierwszą prośbę władz w Mińsku.
Dzisiaj w Mińsku odbywa się wiec poparcia dla Aleksandra Łukaszenki. Ludzie są zwożeni autobusami z całego kraju.
Do stolicy Białorusi podążają również ciężarówki i autobusy z siłami bezpieczeństwa – informuje portal tut.by.
Na podst. BiełTA; belsat.eu; tut.by