Przed siedmioma laty Łukaszenka kazał zreorganizować produkcję piwa. Zdaniem głowy białoruskiego państwa, w tej kwestii nic nie było zrobione.
„Wówczas patrzyłem na to, że piwo jest również alkoholem. Zresztą nie rozumiem smaku piwa i praktycznie go nie piję. Alkohol to jest bardzo dochodowa gałąź gospodarki. Więc dlaczego ta dziedzina nie tylko kuleje, a nadzwyczajnie jest niszczona?” – zacytował A. Łukaszenki portal news.tut.by.