„Bunt, wojna błyskawiczna, czy kolorowa rewolucja nie przeszły. Dlatego też siedzący w ciepłych zagranicznych gabinetach nieudolni bojownicy (Łukaszenka użył pogardliwie białoruskiego słowa „zmahary”) wymyślają wciąż nowe intrygi przeciwko naszemu państwu, niby w interesie dobra białoruskiego narodu,. Tylko tego dobra nie widać – tłumaczył Łukaszenka podczas wizyty w siedzibie OMON w Mińsku.
„Zamiast szukać konstruktywnej alternatywy, uczciwej i otwartej walki o sympatie ludzi, opozycja wzywa do walk ulicznych” – powiedział, oskarżając przeciwników o próbę „kwestionowania legalności instytucji państwowych, wzywanie do niszczenia majątku osób, którzy się z nimi nie zgadzają, do rozprawy z z ich dziećmi, żonami i bliskimi”.
„Nazywają się patriotami, chociaż otwarcie dążą do zniszczenia gospodarki, likwidacji obecnego porządki konstytucyjnego i zniszczenia kraju” – mówił Łukaszenka.
Na Białorusi już piąty miesiąc trwają protesty przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim.
Łukaszenka brutalnie tłumi wszelkie protesty.
BNS, Belsat.eu