
„Każdy kto stawiał opór był likwidowany na miejscu. W taki sposób rozstrzelano trzy bandy, czwartej już nie było. Dlatego mamy spokój, aż do dnia dzisiejszego” – powiedział prezydent Białorusi.
„Być może to była przesada. W owym czasie nie widziałem jednak innej możliwości, aby rozwiązać problem, jak po prostu dać w mordę” – dodał A. Łukaszenka.