
„Gdyby została zastosowana przemoc, takie działania na pewno będą miały konsekwencje i nie możemy odrzucić możliwości rozważenia sankcji. Obecnie nie ma tego na agencie, ale nie oznacza to, że nie może być w przyszłości” – powiedział Linkevičius, biorący udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w Brukseli.
Podkreślił, że sprawy Ukrainy ministrowie zamierzają omówić w nieoficjalnej dyskusji.
Jak zaznaczył minister, w reakcji na zamieszki w Kijowie „konieczne jest nawoływanie wszystkich skonfrontowanych stron do unikania przemocy”. Dodał, że powodem napięcia są ustawy, przyjęte 16 stycznia, które „są dużym krokiem do tyłu, jeżeli mówimy o demokracji i standardach Unii Europejskiej”.
„Odpowiedzialność za możliwe użycie siły spoczywa na władzy” – powiedział L. Linkevičius.