
Kandydująca w drugiej turze wyborów prezydenckich Marine Le Pen oświadczyła w środę podczas konferencji w Paryżu, że chce reformować Unię Europejską oraz współpracować z Polską i Węgrami, z którymi podziela wizję Europy Ojczyzn.
„Podzielam wizję Polski i Węgier Europy Ojczyzn”
„Nasze pragnienie stworzenia europejskiego sojuszu narodów jest wspólną wizją” – oznajmiła Le Pen na konferencji prasowej w Paryżu.
Opowiedziała się zarazem za „priorytetowością prawa krajowego nad traktatami europejskimi”.
Le Pen opowiedziała się także za pozostaniem Francji w Unii Europejskiej.
Zapowiedziała jednak rozluźnienie więzi z NATO.
– Wybrana na prezydenta, opuszczę zintegrowane dowództwo, ale nie zrezygnuję z artykułu 5. o wzajemnej ochronie między członkami Sojuszu Atlantyckiego – oświadczyła Le Pen.
Le Pen: nie oddam armii pod dowództwo europejskie
– Nie oddam naszych wojsk ani pod zintegrowane dowództwo NATO – powiedziała kandydatka.
Kandydatka skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego dodała, że nie odda ich także „pod przyszłe dowództwo europejskie”.
Le Pen opowiedziała się również za ustanowieniem nowych relacji Francji z krajami Bliskiego Wschodu i Maghrebu. Zapewniła też, że chce współpracy z Polską i Niemcami w ramach Trójkąta Weimarskiego.
„Będę dążyć do zbliżenia strategicznego z Rosją”
– Jako prezydent Francji będę dążyć do zbliżenia strategicznego NATO i Rosji, kiedy zakończy się konflikt na Ukrainie – zadeklarowała polityk.
Pytana o swoje wcześniejsze związki z prezydentem Władimirem Putinem i Rosją, Le Pen odpowiedziała, że „broniła tylko interesu Francji i wyłącznie jej interesu”.
Kandydatka stwierdziła, że między nią a urzędującym prezydentem Emmanuelem Macronem są liczne „podobieństwa” w kwestii relacji z Rosją.
Zapytana o pożyczkę w banku rosyjskim na swoją wcześniejszą kampanię wyborczą, Le Pen przypomniała, że banki francuskie pożyczki jej nie udzieliły.