Według niego UE musi pamiętać, że presja Rosji na Kijów będzie rosła.
„Nawet, jeżeli w Wilnie nie zostanie ona (umowa o stowarzyszeniu Ukrainy z UE) podpisana, to przecież historia się nie kończy. Będziemy mieli kolejne miesiące. Jest pytanie, czy można z Ukrainą wrócić do stołu negocjacji przed wyborami europejskimi” – powiedział we wtorek w Radiu Zet Kwaśniewski, który wraz z byłym szefem PE Patem Coksem prowadził misję UE na Ukrainie.
Zdaniem byłego prezydenta, gdyby udało się w ciągu kilku miesięcy, wykorzystując istniejące również w rządzie Ukrainy siły proeuropejskie, doprowadzić do powrotu do rokowań i poważnej rozmowy na temat stowarzyszenia, „jakaś szansa” na podpisanie umowy jest. Podkreślił jednocześnie, że należy przy tym pamiętać, że presja rosyjska na Kijów będzie się zwiększać.
Kwaśniewski zaznaczył przy tym, że „kalendarz układa się niekorzystnie” z punktu widzenia losów umowy Ukraina-UE. Zwrócił uwagę, że w przyszłym roku „Unia będzie zajmować się sobą” ze względu na wybory do Parlamentu Europejskiego i tworzenie nowej Komisji Europejskiej. „Z kolei w 2015 roku odbędą się wybory prezydenckie na Ukrainie, więc znowu trudny czas dla negocjacji” – dodał.
Zdaniem Kwaśniewskiego należy sądzić, że Rosjanie dokonają w tym czasie wszelkich wysiłków, żeby wprowadzić Ukrainę w orbitę swoich wpływów, przede wszystkim jako pełnego członka Unii Celnej, w której obecnie Kijów ma status obserwatora.