Podczas konferencji prasowej z okazji pierwszej rocznicy jego prezydentury J. Biden ostrzegł Rosję, że zapłaci ona wysoką cenę za inwazję, ale wywołał zamieszanie, dając do zrozumienia, że każda „mniejsza” inwazja wywoła mniejszy opór NATO.
Takie oświadczenia, jak powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, „mogą dołożyć się do destabilizacji sytuacji, dając niektórym osobom na Ukrainie fałszywe nadzieje”.
Jednocześnie Dmitrij Pieskow nie wykluczył możliwości nowych rozmów w sprawie bezpieczeństwa między prezydentem Rosji Władimirem Putinem, a Joe Bidenem.
Rosja skoncentrowała ponad 100 tys. żołnierzy i sprzętu wojskowego na granicy z Ukrainą, Zachód jest coraz bardziej zaniepokojony konfliktem, ktory może powstać w Europie.
Moskwa twierdzi, że nie planuje inwazji, ale jednocześnie jako warunek deeskalacji wystąpiła z szeregiem żądań, w tym z zakazem przyjmowania Ukrainy do NATO.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken spotka się w piątek z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowym na nowej rundzie rozmów w Genewie w sprawie bezpieczeństwa.
Pan A. Blinken powiedział w środę, że nie przedstawi formalnej pisemnej odpowiedzi na żądania Rosji i ma nadzieję, że zamiast tego wyjaśni, w jakich dziedzinach jest możliwe nawiązanie współpracy.
D. Pieskow powiedział w czwartek, że Rosja nadal ma nadzieję na otrzymanie „odpowiedzi pisemnych” „w najbliższym okresie”.
Według niego Waszyngton wysyła sygnały, że jest gotowy do omówienia sprawy Ukrainy z Rosją po tym, jak Rosja przedstawi swoje wymagania bezpieczeństwa, ale przygotowanie to nie obejmuje spraw najważniejszych dla Moskwy, takich jak członkostwo Ukrainy w NATO.
Na przykład D. Pieskow powiedział: „Nieprzyjęcie Ukrainy do NATO w najbliższej przyszłości nie oznacza odmowy przyjęcia Ukrainy w perspektywie średnioterminowej”.
„Dlatego wszystko to wciąż wymaga wyjaśnienia, a najważniejsze jest znalezienie odpowiedzi na te pytania z pisemnych dokumentów, na które czekamy w najbliższych dniach” – powiedział D. Pieskow. Zauważył, że czas jest ważny, ale pozytywnie odpowiedział na pytanie, czy przyszły tydzień byłby akceptowalnym terminem.