
Artykuł krytykuje wpis ministra spraw zagranicznych Gabrielisa Landsbergisa na swoim koncie na Twitterze.
G. Landsbergis poparł wizytę N. Pelosi w Tajwanie w zeszłym tygodniu i powiedział, że jest pewny dalszych wizyt „obrońców wolności i demokracji”.
Według chińskiej publikacji takie stanowisko ma na celu zdobycie przychylności Stanów Zjednoczonych.
„Fałszywe uwagi G. Landsbergisa i wizyta litewskich polityków w Tajwanie to brzydka sztuczka polityczna mająca na celu schlebianie Stanom Zjednoczonym i zyskanie przychylności Waszyngtonu. „Litwa celowo uspokaja Stany Zjednoczone i dalej eskaluje napięcie w Cieśninie Tajwańskiej” – czytamy w artykule.
„Niektórzy blogerzy uważają, że Litwa może mieć nadzieję, że jej antychińska retoryka i zachowanie przyciągną wystarczającą uwagę społeczności międzynarodowej, aby schlebiać Waszyngtonowi i zaimponować politykom USA, ale wypowiedzi i zachowanie litewskich polityków to tylko banalna sztuczka mająca na celu uzyskanie korzyści politycznych dla przyszłej kariery i oszukanie zwolenników secesji wyspy Tajwanu, co jest sprzeczne z interesami zarówno mieszkańców Litwy, jak i mieszkańców wyspy” – dodaje artykuł.
Według artykułu wyrażone poparcie szkodzi stosunkom dwustronnym między Litwą a Chinami i jest błędnym przesłaniem.
„Litewscy politycy powinni zachować trzeźwość umysłu i zdać sobie sprawę, że wizyta Pelosi w Tajwanie jest bardzo szkodliwa, przestać powtarzać błędne uwagi i wysyłać złe sygnały zwolennikom secesji. Jeśli politycy litewscy nadal będą szkodzić podstawowym interesom Chin, będą w 100% odpowiedzialni za wszelkie zakłócenia współpracy dwustronnej” – dodaje artykuł.
Chiny postrzegają wizytę przewodniczącej Izby Reprezentantów USA w Tajwanie w zeszłym tygodniu jako niedopuszczalną eskalację stosunków między Waszyngtonem a proniepodległościowymi przywódcami wyspy i zakończyły szereg rozmów i porozumień o współpracy z Waszyngtonem, głównie w sprawie klimatu i obrony.
Artykuł zasugerował również nałożenie sankcji na litewskie firmy współpracujące z Tajwanem.
„Jedną z opcji jest nałożenie sankcji na litewskie firmy, które prowadzą interesy w Tajwanie i utrzymują więzi gospodarcze ze zwolennikami secesji wyspy. Jeśli litewscy politycy nadal będą przyjmować postawę bezpodstawnej wrogości i prowokacji wobec Chin, jest prawdopodobne, że litewska gospodarka poniesie dalsze straty” – czytamy w artykule.
W ubiegłym roku, w związku z pogłębieniem stosunków między Wilnem a Tajpej, jesienią otwarto przedstawicielstwo Tajwanu na Litwie. Wywołało to oburzenie w Chinach, ponieważ ambasady Tajwanu w innych częściach świata działają pod nazwą stolicy, Tajpej, pośród międzynarodowego konsensusu, że taka nazwa nie jest sprzeczna z polityką „jednych Chin”.
Po otwarciu przedstawicielstwa Pekin podważył stosunki dyplomatyczne z Litwą i nałożył restrykcje handlowe, o co Unia Europejska apelowała do Światowej Organizacji Handlu.