Na wtorkowej konferencji w Bukareszcie szef polskiego rządu został zapytany, czy sankcje, które mają zostać nałożone na reżim Alaksandra Łukaszenki powinny zostać przyjęte w ostrzejszym niż planowano wariancie po deklaracji Władimira Putina, że w drugiej połowie tego roku na Białorusi zmagazynowane zostaną rosyjskie taktyczne pociski jądrowe.
Zdaniem Morawieckiego, zapowiedź rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej na Białorusi na pewno doprowadzi do tego, że Białoruś zostanie obłożona dodatkowymi sankcjami, zaś poziom tych sankcji będzie „znacząco bardziej dotkliwy dla reżimu Łukaszenki”.
Premier zapewnił, że niemal codziennie rozmawia z przywódcami europejskimi na temat tego, jak skonstruować 11. pakiet sankcji. „Z całą pewnością ten pakiet obejmie więcej działań wobec Białorusi” – zapowiedział Morawiecki.
„Także i my w Polsce – ponieważ graniczymy bezpośrednio z Białorusią – zastanawiamy się nad tym, czy w ramach naszych bilateralnych relacji nie zaostrzyć wszelkich parametrów ruchu towarowego i osobowego, właśnie po to, aby posłać bardzo wyraźny sygnał do Łukaszenki, że nie akceptujemy takich działań, które de facto służą Rosji w jej agresywnych działaniach na Ukrainie i w agresywnych działaniach wobec Polski i innych krajów UE” – powiedział szef rządu.
W sobotę Władimir Putin oświadczył, że Rosja zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi taktyczną broń jądrową. Według Putina Rosja przekazała Białorusi m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 czerwca mają zostać zbudowane magazyny do przechowywania tej broni.