
Od trzech miesięcy, oprócz uczestniczenia w demonstracjach i marszach, opozycyjnie nastawieni mieszkańcy zbierają się na podwórkach, by wyrazić solidarność z zatrzymanymi, zaprotestować przeciwko fałszowaniu wyborów i milicyjnej przemocy – informuje Telewizja Belsat.
Opozycyjne podwórka są obiektami zainteresowania białoruskiej milicji. W ubiegłym tygodniu jedna z takich interwencji skończyła się śmiertelnym pobiciem 31-letniego Ramana Bandarenki.
Zatrzymani opowiadają o brutalnym traktowaniu ich w aresztach.
Tymczasem białoruscy pisarze na czele z laureatką literackiej Nagrody Nobla Swiatłaną Aleksijewicz zaapelowali w liście otwartym do władz Białorusi o zaprzestanie przemocy wobec protestujących. Pisarze podkreślili, że w ciągu tych 100 dni aresztowano około 30 tys. osób i ponad 4 tys. odniosło obrażenia.
Również przewodnicząca Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka Alice Mogwe wystosowała do władz Białorusi pismo, w którym potępia łamanie przez nie praw własnych obywateli. Apeluje o uwolnienie przetrzymywanych w aresztach kobiet i niepełnoletnich.
Na podst. Belsat; tut.by;