• Świat
  • 12 grudnia, 2022 12:28

Kolejna zakrwawiona przesyłka, tym razem w ambasadzie w Grecji

Placówki dyplomatyczne Ukrainy nadal otrzymują zakrwawione przesyłki; tym razem trafiła ona do ambasady w Grecji – powiadomił w poniedziałek rzecznik ukraińskiej dyplomacji Ołeh Nikołenko. Dodał, że MSZ w Kijowie odnotowało już 33 podobne groźby.

PAP
Kolejna zakrwawiona przesyłka, tym razem w ambasadzie w Grecji

fot. domena publiczna

„Rano do ambasady Ukrainy w Grecji nadeszła zakrwawiona paczka. (…) Grecka policja rozpoczęła działania śledcze” – napisał Nikołenko na Facebooku (https://tinyurl.com/ys2m5rnt).

Rzecznik przekazał, że adres nadawcy jest taki sam, jak w przypadku poprzednich przesyłek: to salon samochodowy Tesla w niemieckim Sindelfingen.

Nikołenko oświadczył, że ukraiński MSZ oczekuje „przyspieszenia śledztwa przez niemieckie organy porządku”.

Podsumował również, że dotychczas ukraińskie placówki dyplomatyczne otrzymały 33 groźby w 17 krajach. Jak wymienił, były to: jedna próba zamachu, dwa zawiadomienia o podłożeniu bomby, jeden przypadek wandalizmu, jedna groźba przesłana w liście oraz 28 zakrwawionych przesyłek.

W zeszłym tygodniu minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba poinformował, że przesyłki z groźbami przesłano do ambasad we Włoszech, Polsce, Portugalii, Rumunii i Danii oraz do konsulatu w Gdańsku. Groźne pakunki wysyłano także do placówek w Austrii, Watykanie, Hiszpanii, Kazachstanie, Holandii, USA, Francji, Chorwacji, Czechach i na Węgrzech.

Kułeba pisał wtedy na Facebooku, że listy są wysyłane z oddziałów pocztowych, gdzie nie ma kamer zaś sprawcy nie zostawiają śladów DNA.

Wcześniej informowano, że w pakunkach wysyłanych do ukraińskich dyplomatów znajdowały się m.in. oczy zwierząt i ładunki wybuchowe.

PODCASTY I GALERIE