
Kallas poinformowała, że czeka, by na szczycie „posłuchać prezydenta (Ukrainy Wołodymyra – PAP) Zełenskiego”, a także uzyskać od niego wiadomości na temat rozmowy telefonicznej, którą Zełenski przeprowadził w środę z prezydentem USA Donaldem Trumpem”.
„Bardzo cieszy mnie ogłoszenie prezydenta Trumpa, że USA starają się znaleźć dodatkowe środki obrony powietrznej dla Ukrainy” – podkreśliła.
Jak ogłosiła, na szczycie zaproponuje „inicjatywę, która wychodzi naprzeciw temu, czego potrzebuje prezydent Zełenski” – amunicji artyleryjskiej w liczbie 2 mln sztuk za 5 mld euro.
„Powinniśmy przynajmniej zacząć podejmować naprawdę konkretne kroki – nie tylko słowami, ale także tym, że pomagamy Ukrainie już teraz. Im silniejsi (Ukraińcy) są na polu walki, tym silniejsi są za stołem negocjacyjnym” – zauważyła Kallas.
Szefowa unijnej dyplomacji przekonywała, że wśród przywódców państw poparcie dla Ukrainy wciąż jest bardzo duże i dlatego powinno być również widoczne w czynach. Dlatego – jak podkreśliła – ma nadzieję, że kraje UE będą kontynuować te działania.
Kallas została zapytana o zaproponowaną przez siebie inicjatywę, by przekazać Ukrainie wsparcie wojskowe w wysokości 40 mld euro, które miałoby zostać sfinansowane głównie ze składek państw członkowskich, w wielkości proporcjonalnej do dochodu narodowego. Na pytanie, dlaczego 40 mld euro wydaje się nieosiągalne dla tak wielu krajów, odpowiedziała, że składka miałaby być proporcjonalna, co w przypadku dużych gospodarek oznaczałoby dużo pieniędzy. Kallas wyraziła jednak nadzieję, że zaproponowane przez Komisję Europejską złagodzenie przepisów budżetowych da państwom członkowskim „możliwości zrobienia (czegoś) więcej”.
„Ale jeśli nie jesteśmy w stanie zdecydować teraz na cały nadchodzący rok, zdecydujmy się na pomoc krótkoterminową, czyli odpowiedzmy na pilne potrzeby, jakie Ukraina ma w związku z amunicją. Realistycznym planem byłoby więc 5 mld (euro – PAP) na amunicję i nad tym właśnie pracujemy” – powiedziała.