• Świat
  • 14 lutego, 2023 16:51

Japonia i Korea Płd. po stronie USA w sprawie chińskiego balonu; Australia prosi o wyjaśnienia

Japonia i Korea Płd. popierają stanowisko USA w sprawie chińskich balonów szpiegowskich – oświadczyli w poniedziałek w Waszyngtonie dyplomaci obu azjatyckich państw. Według mediów urzędnicy z Australii proszą o wyjaśnienie, czy balony latały również nad ich krajem.

PAP
Japonia i Korea Płd. po stronie USA w sprawie chińskiego balonu; Australia prosi o wyjaśnienia

fot. AP/ Larry Mayer

Amerykańskie wojsko zestrzeliło w ostatnich dniach 4 obiekty latające wykryte nad USA i Kanadą. Pierwszy z nich, strącony 4 lutego, był chińskim balonem szpiegowskim i częścią szerokiej kampanii wywiadowczej Pekinu – twierdzi Waszyngton.

Komunistyczne władze w Pekinie przyznały, że balon pochodził z Chin, ale utrzymują, że było to zabłąkane cywilne urządzenie do badania pogody. Chińskie MSZ oświadczyło, że nie ma informacji na temat pozostałych obiektów zestrzelonych nad Ameryką Północną.

Sprawę balonu omówili w poniedziałek w Waszyngtonie wiceszefowie dyplomacji USA, Japonii i Korei Płd. Wendy Sherman, Takeo Mori i Czo Hiun Dong. Obaj azjatyccy sojusznicy Stanów Zjednoczonych oświadczyli, że stoją w tej sprawie po stronie Waszyngtonu – podała japońska agencja prasowa Kyodo.

„Wyjaśniłem na dzisiejszym spotkaniu, że Japonia popiera stanowisko USA. Zachowamy kontakt i oczekujemy na więcej informacji” – powiedział Mori na wspólnej konferencji prasowej. Czo oświadczył, że Korea Płd. „jako sojusznik Stanów Zjednoczonych wierzy w to, co Stany Zjednoczone oficjalnie ogłosiły”.

Sherman zaznaczyła, że Waszyngton jest „absolutnie przekonany”, że zestrzelony balon był „urządzeniem szpiegowskim” z Chin. Kategorycznie odrzuciła również oskarżenia ze strony Pekinu, że USA wysyłały swoje balony w przestrzeń powietrzną ChRL – przekazał rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.

Według Waszyngtonu chińskie balony szpiegowskie latały nie tylko nad USA. Wysokiej rangi przedstawiciel Departamentu Stanu przekazał w ubiegłym tygodniu dziennikarzom, że Pekin obserwował przy użyciu balonów ponad 40 krajów na pięciu kontynentach. Władze Japonii informowały, że w ostatnich latach nad krajem kilkakrotnie widziano podobne obiekty.

Ustalenia władz USA wywołały zaniepokojenie również w Australii. Według źródeł dziennika „Sydney Morning Herald” australijscy urzędnicy proszą Waszyngton o pilne wyjaśnienie, czy jego zdaniem chińskie balony przelatywały również nad ich krajem. Minister obrony Richard Marles oświadczył, że nie ma informacji o jakichkolwiek chińskich urządzeniach szpiegowskich w australijskiej przestrzeni powietrznej.

PODCASTY I GALERIE