Szef państwa spotkał się w piątek z Radą Kościołów ukraińskich i obiecał jej członkom, że zrobi wszystko, by powstrzymać przemoc, oraz będzie kontynuował rozmowy na ten temat z opozycją.
„Zrobię wszystko, by powstrzymać ten konflikt i przemoc. Jeśli uda się po dobremu, to będzie po dobremu. Jeśli się nie uda – będziemy wykorzystywać wszystkie metody zgodne z prawem” – powiedział.
„Będziemy teraz mieli posiedzenie sztabu antykryzysowego. Nawiązaliśmy już kontakty, będziemy kontynuowali dialog z przywódcami opozycji” – dodał.
Amnestia ma objąć tych uczestników protestów w Kijowie i innych miastach kraju, którzy nie dopuścili się ciężkich przestępstw.
„Ustaliliśmy wczoraj (podczas rozmów z opozycją), że po uchwaleniu przez Radę Najwyższą (parlament) ustawy o amnestii ci ludzie, którzy zostali zatrzymani, ale nie popełnili ciężkich przestępstw, zostaną objęci amnestią” – powiedział szef państwa.
Rada Najwyższa zbierze się w trybie pilnym we wtorek, by większość parlamentarna i opozycja mogły zastanowić się wspólnie nad złagodzeniem konfliktu, w którym zginęło już co najmniej pięć osób. Janukowycz zapowiedział, że na posiedzeniu tym dojdzie do „przeformatowania rządu” premiera Mykoły Azarowa.
„Podejmiemy na tym posiedzeniu decyzje. Prezydent podpisze dekret i dokonamy zmian w rządzie, by znaleźć optymalny wariant profesjonalnego składu rządu, który będzie pracował na rzecz państwa ukraińskiego” – oświadczył.
Janukowycz oznajmił jednocześnie, że podczas trwającego na Ukrainie konfliktu milicja działa w ramach obowiązującego prawa, a protestujących należy rozdzielić na tych, którzy są nastawieni pokojowo, i radykałów.
W ocenie prezydenta to radykałowie zmuszają milicjantów do podejmowania „odpowiednich” kroków. „To właśnie ich działania zmuszają dziś władze do reagowania w odpowiedni sposób, by powstrzymać te procesy. Milicja działa w ramach swych kompetencji i obowiązującego ją prawa” – powiedział.
Janukowycz przekazał podczas spotkania z Radą Kościołów, że w budynkach państwowych zajętych przez protestujących znajdują się obywatele obcych państw.
„Przyłączyli się do tego nie tylko Ukraińcy, ale i ludzie z innych krajów, którzy uczestniczyli w różnych regionalnych działaniach bojowych i są poszukiwani międzynarodowymi listami gończymi. Wszyscy oni ukrywają się w zajętych budynkach. Wiemy, że jest tam broń” – oświadczył ukraiński prezydent.