Władimir Putin ogłosił 24 lutego nad ranem rozpoczęcie inwazji na Ukrainę. Choć od tego czasu na ukraińskie cele wojskowe i cywilne spadają pociski, rosyjskiemu wojsku nadal nie udało się zająć Kijowa.
Jak przekazał mer podkijowskiego Irpienia, w wyniku walk zniszczeniu uległo około 50 procent zabudowy miasta. W Irpieniu nadal pozostaje od 3,5 do 4 tysięcy osób – poinformował Ołeksandr Markuszyn, cytowany przez gazetę internetową Ukraińska Prawda.
Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko poinformował w ukraińskiej telewizji, że Rosjanie zaczęli wykorzystywać lotnisko w Brześciu do ataków rakietowych na Ukrainę – podał Ukrinform.
Rosyjskie wojska częściowo wycofują się z obszarów obwodów kijowskiego i czernihowskiego – podał w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow przekazał, że część pododdziałów została przerzucona w kierunku Charkowa i Doniecka.
„Rosyjskie jednostki nie wycofują się, ale przegrupowują się. Rosja obecnie próbuje przeprowadzić przegrupowanie, wzmocnić swoje jednostki, które będą przeprowadzać ataki na Donbasie” – powiedział Stoltenberg w Brukseli.
„Jednocześnie Rosja utrzymuje presję na Kijów i inne miasta. Może więc dojść do kolejnych działań ofensywnych, przynoszących jeszcze więcej cierpienia” – dodał.
Zdaniem Sekretarza generalnego NATO Rosja powinna zatrzymać tę wojnę.
„Rosja musi zatrzymać tą bezsensowną wojnę, wycofać wszystkie swoje siły zbrojne i podjąć rozmowy w dobrej wierze” – mówił J. Stoltenberg.