
Walka Jerzego Janowicza z Łukaszem Kobotem była pierwszym „polskim ćwierćfinałem” w historii Wielkiego Szlema.
W wyniku meczu Janowicz powiększył dorobek w Wimbledonie do 720 punktów i w najbliższym notowaniu będzie 17. na świecie (zyska pięć lokat). Ewentualny występ w finale to w sumie 1200 punktów i mógłby być wtedy numerem 12.
Mimo porażki Kubot wyjedzie z Londynu zadowolony, bowiem zdobył tu 360 punktów, co pozwoli mu wrócić do czołowej setki rankingu ATP World Tour. Awansuje ze 130. miejsca na 62., a tym samym zapewnił sobie prawo startu bez kwalifikacji w kolejnym wielkoszlemowym turnieju US Open, który za siedem tygodni rozpocznie się w Nowym Jorku.
Natomiast w półfinale Wimbledonu Jerzy Janowicz zagra z ubiegłorocznym finalistą i mistrzem olimpijskim igrzysk w Londynie – Szkotem Andy Murrayem, którzy po trwającym trzy i pół godziny meczu pokonał Hiszpana Fernando Verdasco 4:6, 3:6, 6:1, 6:4, 7:5.
Tymczasem Agnieszka Radwańska już dziś (4 lipca) zmierzy się w półfinale z Niemką polskiego pochodzenia Sabine Lisicki.