• Świat
  • 9 stycznia, 2014 7:52

Grecja oficjalnie przejęła przewodnictwo w UE

Wczoraj Grecja oficjalnie przejęła podczas uroczystości w Atenach przewodnictwo w Unii Europejskiej. Przypada ono na kilka miesięcy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i w ponad cztery lata od wybuchu kryzysu zadłużeniowego.

PAP
Grecja oficjalnie przejęła przewodnictwo w UE

Fot. PAP/EPA / PANTELIS SAITAS

To wielka odpowiedzialność dla Grecji objąć prezydencję w UE w czasie półrocza poprzedzającego majowe wybory” do PE – podkreślił minister spraw zagranicznych Ewangelos Wenizelos na spotkaniu z dziennikarzami.

W Atenach obecni byli m.in. przewodniczący Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej, Jose Barroso i Herman Van Rompuy, a także unijni komisarze.

Szef KE wezwał Grecję, aby kontynuowała swe wysiłki na rzecz wyjścia z kryzysu i nie wstrzymywała reform. Grecja „poczyniła znaczące wysiłki (…), są co prawda pewne chmury na horyzoncie, ale nie jest to moment, by zwalniać tempo reform” – zauważył Barroso. „Trzeba zrobić postępy w kwestii prywatyzacji” – wskazał.

Premier Grecji Antonis Samaras zwrócił uwagę, że jego kraj „pozostawia kryzys za sobą, dokonawszy olbrzymich poświęceń”. Zwrócił uwagę, że grecka prezydencja będzie skupiała się na wychodzeniu z kryzysu gospodarczego, walce z bezrobociem i kwestiach bezpieczeństwa, w tym imigracyjnych.

Szef głównej partii opozycyjnej, radykalnie lewicowej Syrizy Aleksis Cipras nie wziął udziału w środowej ceremonii, co jest interpretowane jako symboliczny gest polityka sprzeciwiającego się strategii zaciskania pasa w kraju.

Przewodniczący KE nawiązał również do zbliżających się wyborów do PE, wykluczając zwycięstwo formacji radykalnych i eurosceptycznych. W Grecji rośnie popularność partii populistycznych i krytycznie usposobionych do UE, w tym skrajnie prawicowej Złotej Jutrzenki oraz radykalnej lewicy. „Z powodu kryzysu ekstremizmy i populizm mogą dobrze funkcjonować nawet w krajach najbardziej rozwiniętych (…), ale nie sądzę, by siły te wygrały” – powiedział szef KE. Wyraził nadzieję, że greccy obywatele „zagłosują za przyszłością swych dzieci i kraju, który kochają”. „Wyborem dla nich jest więcej Europy i lepsza Europa” – podkreślił.

Aby uniknąć niepokojów i demonstracji zmęczonych polityką cięć Greków, wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. W centrum Aten, które po południu wyłączono z ruchu, obowiązuje zakaz zgromadzeń.

To piąta unijna prezydencja Grecji, ale przypada w czasie, kiedy kraj nadal pogrążony jest w recesji, bezrobocie utrzymuje się na rekordowym poziomie, a niezadowolenie społeczne poważnie zagraża rządzącej koalicji.

Szef rządu wyraził nadzieję, że stawką przewodnictwa jest doprowadzenie do tego, by Grecja stała się „krajem jak inne”. W wystąpieniu pod koniec roku Samaras zapewnił, że rok 2014 będzie oznaczał koniec międzynarodowej pomocy finansowej dla Aten.

W zamian za ponad 200 mld euro międzynarodowej pomocy finansowej, która miała pomóc Grecji odbić się od dna, kraj ten musiał wdrożyć bolesne dla społeczeństwa reformy i oszczędności. Ich postępy cały czas kontroluje znienawidzona przez Greków trojka, czyli zespół ekspertów Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Po sześciu latach recesji grecki PKB ma w tym roku wzrosnąć o 0,5 proc. – wynika z prognoz rządu i KE.

PODCASTY I GALERIE