
Amerykański pisarz i teolog, autor słynnej biografii Jana Pawła II „Świadek nadziei” zwraca uwagę, że dorobek nauczania papieża, wciąż czeka na głębszą refleksję i przełożenie na konkret życia.
– W niektórych częściach świata – obawiam się, że również w Polsce – to „trawienie” dopiero się zaczyna. Poważnym błędem byłoby pozostawienie papieża w przeszłości. Jego przenikliwość i nauczanie są wyjątkowo ważne w kontekście rozumienia naszej teraźniejszości i możliwej przyszłości – powiedział Weigel.
Według niego, światu, który stanął w obliczu pandemii koronawirusa papież powtórzyłby wezwanie z 22 października 1978 roku – „Nie lękajcie się”
„Nauczanie Jana Pawła II ma nadal głęboki wpływ”
Weigel podkreślił, że „nauczanie Jana Pawła II ma nadal głęboki wpływ na wszystkie żywe wspólnoty i części Kościoła na świecie”. Zwrócił uwagę, że „chylą się ku upadkowi lub wymierają te z nich, które zawsze odrzucały to nauczanie z powodu jego »konserwatywności«”. – Uważam jednak, że cały Kościół musi głębiej się wczytać w dzieła Jana Pawła II – powiedział.
Zaznaczył, że wskazówką do tego, żeby zacząć myśleć w duchu Jana Pawła II o życiu publicznym, jest przeczytanie napisanej w 1991 r. encykliki Centesimus annus. – By zacząć widzieć przyszłość Kościoła oczami papieża, warto się zapoznać z encykliką Redemptoris missio z 1990 r., a żeby w duchu chrześcijańskiej antropologii Jana Pawła II podjąć refleksję nad trwającym na Zachodzie kryzysem, dobrze jest znać jego pierwszą encyklikę – Redemptor hominis, którą napisał w 1979 r. – powiedział Weigel.