„Są sygnały świadczące o tym, że Państwo Islamskie wysłało nowych bojowników do Europy, do naszego kraju” – oświadczył szef OCAM Paul Van Tigchelt na konferencji prasowej w Brukseli. Nie podał szczegółów, np. liczby bojowników.
Według stacji telewizyjnej RTL belgijska policja próbuje ustalić, czy do Europy mógł wrócić 15-letni Younes Abaaoud, brat koordynatora paryskich ataków Abdelhamida Abaaouda, który zginął kilka dni po atakach w operacji francuskich oddziałów antyterrorystycznych. Według Van Tigchelta Younes udał się do Syrii i mógł tam zginąć.
Jak zaznaczył Van Tigchelt, zagrożenie atakiem terrorystycznym w Belgii pozostaje „możliwe i prawdopodobne” i dlatego alert terrorystyczny zostanie na razie utrzymany na poziomie trzecim w czterostopniowej skali. „Toczy się kilka dochodzeń” – podkreślił. Podwyższony alert został wprowadzony w Belgii tydzień po zamachach w Paryżu z 13 listopada ub. roku, w których zginęło 130 osób.
Strategiczne cele, takie jak lotniska, największe stacje kolejowe, elektrownie atomowe i składy materiałów radioaktywnych, objęte są ścisłym nadzorem, środki bezpieczeństwa wzmocniono również w innych miejscach, takich jak kina i centra handlowe. Rzecznik federalnej policji Peter De Waele powiedział, że od zamachów terrorystycznych w brukselskim metrze i na lotnisku Zaventem 22 marca służby przechwyciły ponad 50 podejrzanych pakunków. W tamtych atakach zginęły 32 osoby.