Przedstawiciel sił bezpieczeństwa obecny w sądzie poinformował, że poniedziałkowy proces rozpoczął się z prawie dwugodzinnym opóźnieniem, gdyż sędzia nakazał Mursiemu przebranie się w biały więzienny strój, obowiązujący w Egipcie osoby aresztowane. Z kolei egipska telewizja państwowa podała, że proces opóźnił się też z tego powodu, że oskarżeni zaintonowali pieśni, zagłuszając prowadzenie rozprawy.
Mursiego, który od zatrzymania przebywał w nieznanym miejscu, przewieziono śmigłowcem na teren akademii policyjnej w Kairze, gdzie odbywa się proces. Rozprawa nie jest transmitowana przez telewizję, a dziennikarzom nakazano oddanie telefonów komórkowych przed wejściem na salę.
Mursi oznajmił sędziemu, że jest „legalnym prezydentem” Egiptu i nie uznaje procesu.
Władze w obawie przed starciami między zwolennikami a przeciwnikami Mursiego rozmieściły w stolicy dodatkowo 20 tysięcy policjantów. Władze Egiptu przeniosły także miejsce procesu Mursiego. Jest sądzony w tej samej sali, gdzie odbywa się proces byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka, oskarżonego o współudział w zabiciu ponad 800 uczestników ulicznych protestów, które na początku 2011 roku doprowadziły do jego obalenia.
Około południa poinformowano, że proces został przełożony na 8 stycznia przyszłego roku.
Zarzuty stawiane prezydentowi dotyczą wydarzeń z 5 grudnia 2012 roku, kiedy to stronnicy Mursiego i jego przeciwnicy starli się przed pałacem prezydenckim. Zginęło wówczas co najmniej 10 osób. Mursi jest oskarżony o podżeganie swych zwolenników do zabijania osób prowadzących protest przed pałacem, o użycie przemocy oraz bezprawne przetrzymywanie i torturowanie uczestników demonstracji.
Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się Mursi, odpiera zarzuty o stosowanie przemocy. Twierdzi, że zwolennicy prezydenta bronili pałacu, a starcia wywołali przeciwnicy Mursiego.
Armia odsunęła 3 lipca Mursiego od władzy po masowych protestach przeciwko jego rządom. Był on pierwszym wybranym w demokratycznych wyborach przywódcą Egiptu.
W poniedziałek anonimowy pracownik portu lotniczego w Kairze powiedział, że władze uniemożliwiły wyjazd z kraju synowi Mursiego. Według niego Osama Mursi chciał w nocy z niedzieli na poniedziałek odlecieć do Malezji, ale zatrzymano go na kontroli paszportowej.
Obserwatorzy przypuszczają, że władze chcą w ten sposób zapobiec, by syn Mursiego prowadził za granicą kampanię na rzecz obrony swego ojca. Osama w pełni popiera polityczne cele islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się obalony prezydent.