
„Nie bądźcie sponsorami rosyjskiej machiny wojennej. Ani jednego euro dla okupantów! Zamknijcie dla nich wasze porty, nie dostarczajcie towarów, zrezygnujcie z ich surowców, naciskajcie, żeby Rosja wycofała się z Ukrainy” – powiedział prezydent Ukrainy.
Nagranie wideo z jego apelem do Niemców zostało opublikowane na Telegramie.
„Niemcy, wy macie siłę! Europa ma siłę większą niż jakiekolwiek rakiety i czołgi. Bez handlu z wami, bez waszych banków Rosja nie będzie miała środków na tę wojnę” – oświadczył W. Zełenski.
Podczas swojego przemówienia prezydent wszczął alarm, mówiąc, że to dźwięk, z którym Ukraińcy żyli przez 26 dni. Kijów przed wojną wskazał, był nazywany „nowym Berlinem”, był otwarty i wolny, a teraz „zamarł w oczekiwaniu na kolejną syrenę”.
„Walczymy przeciwko artylerii rakietowej, samolotom i śmigłowcom, na których Rosjanie już piszą „na Berlin”, bo chcą pójść dalej niż na Ukrainę, chcą przyjść do was” – ostrzegał W. Zełenski.
„Wierzę, że pokój jest możliwy, ale musicie działać, żeby go osiągnąć” – podkreślił. „Każdy człowiek w Niemczech, każdy człowiek w Europie (musi działać) – by Kijów znowu można było nazywać nowym Berlinem, żeby było bezpiecznie, żebyśmy słyszeli śmiech, a dzieci bawiły się nie w schronach i żebyśmy wszyscy zapomnieli o syrenie alarmu przeciwlotniczego” – dodał Prezydent Ukrainy.
„Rosja chce złamać nasze wartości. Bo my – to wy. My jesteśmy częścią Europy i widzicie nasze pragnienie na polu walki, by być z Europą. Wy też możecie wybrać – poprzez swoje stanowisko, presję na polityków, żeby Ukraina w końcu stała się częścią UE” – powiedział W. Zełenski.
Do Ukrainy wysłano dostawy z opustoszałych magazynów Bundeswehry
„W niemieckich dostawach broni na Ukrainę występuje dziwny paradoks: Republika Federalna jest czwartym największym eksporterem broni na świecie i posiada w kraju czołowe firmy zbrojeniowe. Producenci, od Rheinmetall po Thyssenkrupp, od Airbusa po Heckler & Koch, w 2021 roku dostarczyli za granicę broń i sprzęt o wartości około dziewięciu miliardów euro” – zaznaczył niemiecki dziennik „Welt”.
Jednak po czterech tygodniach rosyjskiej agresji na Ukrainie „nie zakupiono ani jednej nowej broni od tych producentów i nie dostarczono jej do tego kraju. Zamiast tego było kilka dostaw z opustoszałych magazynów Bundeswehry. Ale dlaczego tylko nieliczne egzemplarze broni Bundeswehry mają być dostarczane, skoro nowy, doskonały materiał można uzyskać w fabrykach niemieckich koncernów?” – zastanawia się dziennik.
„Berlin pracuje nad nowym pakietem pomocy dla Ukrainy”
Jak dowiedział się „Welt” z ukraińskich kręgów rządowych, „rząd niemiecki już pod koniec lutego wiedział, że zapasy Bundeswehry są zbyt małe, by udzielić szerokiej pomocy. W ciągu kilku tygodni po złożeniu przez Ukrainę pierwszego oficjalnego wniosku o dostawy broni 3 lutego rząd zwrócił się do kilku niemieckich producentów broni z pytaniem, co mogą sprzedać Ukrainie w krótkim terminie. W rezultacie powstała obszerna lista. Wiele wskazuje na to, że na podstawie tej listy Berlin pracuje nad nowym pakietem dla Ukrainy”.
„Jednak dotychczas z Niemiec nie dostarczono ani jednej nowej sztuki broni — twierdzą przedstawiciele władz w Kijowie. W ciągu czterech tygodni od rozpoczęcia wojny do sił zbrojnych trafiła jedynie broń z resztek Bundeswehry: 500 pocisków przeciwlotniczych Stinger, do 1000 sztuk broni przeciwpancernej, a ostatnio 500 pocisków Strela z zapasów NRD” – napisano w tekście.
Według informacji „Welt” wszystko, co ma związek z dostawami broni na Ukrainę, jest obecnie objęte klauzulą „ściśle tajne”.
Według źródeł rządowych w Kijowie Ukraina nie jest już informowana. „Sugeruje się nam, że coś się szykuje, ale nie wiadomo, jak dokładnie, co i kiedy”.
„Nawet w 26. dniu brutalnej wojny rosyjskiej nie wiadomo, czy i kiedy broń trafi na Ukrainę z fabryk czwartego największego eksportera uzbrojenia na świecie” – wnioskuje „Welt”.