• Świat
  • 23 listopada, 2013 9:18

Do 52 wzrosła liczba ofiar zawalenia się supermarketu na Łotwie

Do 52 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych zawalenia się dachu supermarketu w Rydze w czwartek wieczorem; pod gruzami może znajdować się jeszcze 30 osób, które najpewniej nie żyją - poinformował w piątek burmistrz Rygi.

PAP
Do 52 wzrosła liczba ofiar zawalenia się supermarketu na Łotwie

Fot. PAP/EPA / VALDA KALNINA

Na Łotwie ogłoszono trzydniową żałobę narodową.

Spośród 52 ofiar śmiertelnych nie zidentyfikowano dwóch.

Służby ratownicze spodziewają się, że ostateczny bilans ofiar będzie wyższy, ponieważ trwa akcja poszukiwania ludzi w gruzowisku; poprzednio mówiono o 45 zabitych. 38 osób zostało rannych, z czego 22 przebywają w szpitalu ze skomplikowanymi złamaniami kończyn, urazami głowy i narządów wewnętrznych.

„Mamy nadzieję, że pod gruzami są jeszcze żywi, ale 24 godziny po katastrofie szanse nie są zbyt duże” – powiedział burmistrz Rygi Nils Uszakovs.

Ostatnią osobę ocalałą z katastrofy przewieziono do szpitala rano. Od tego czasu w gruzowisku nie znaleziono żywych ludzi – poinformowała agencja BNS.

Na nadzwyczajnym posiedzeniu rządu ogłoszono trzy dni żałoby – od soboty do poniedziałku. W poniedziałek o godz. 10 w całym kraju pamięć ofiar zostanie uczczona minutą ciszy.

Prezydent Łotwy Andris Berzins złożył kondolencje bliskim ofiar i zapowiedział, że w piątek weźmie udział w nabożeństwie w ich intencji.

Służby ratunkowe co pewien czas wyłączają ciężki sprzęt i proszą o dzwonienie do osób uwięzionych pod gruzami w nadziei, że dzwoniące wśród ruin telefony komórkowe pomogą w ustaleniu ich położenia.

Łotewskie MSW otrzymało liczne propozycje pomocy z zagranicy, jednak na razie ich nie przyjmuje, ponieważ łotewskie służby ratownicze dysponują obecnie wystarczającą liczbą ludzi i niezbędnym sprzętem – przekazała rzeczniczka resortu.

Dach supermarketu, którego budowę zakończono w 2011 roku, zawalił się w czwartek o godz. 18, kiedy w budynku znajdowało się wielu ludzi. Już po przybyciu strażaków nastąpił kolejny zawał, który utrudnił akcję ratunkową.

Służby ratunkowe szacują, że zapadła się część dachu o powierzchni ok. 500 metrów kw.

Policja wszczęła dochodzenie w sprawie wypadku i obecnie sprawdza trzy hipotezy: wadliwy projekt i nadzór budowlany nad budynkiem, jego wadliwe wykonanie oraz umieszczenie na dachu ciężkich materiałów w związku z powstającym tam ogrodem zimowym.

Szef policji Ints Kuzis zapowiedział, że w razie potrzeby do pomocy w ustaleniu przyczyn katastrofy mogą zostać wezwani zagraniczni eksperci. Minister spraw wewnętrznych Rihards Kozlovskis wykluczył atak terrorystyczny.

PODCASTY I GALERIE