
„Chciałbym, żeby Zachód – zwłaszcza USA, Niemcy, Wielka Brytania i Francja, które dostarczają systemy Patriot, HIMARS, czy pojazdy Bradley, Marder, a potencjalnie F-16, Leo, Abrams i tak dalej – rozpoczynał szkolenia przed podjęciem decyzji politycznej” – powiedział gen. Hodges.
„Cieszę się, że zdecydowano się rozpocząć dostarczanie systemu Patriot, ale minie dziesięć lub dwanaście tygodni, zanim zobaczymy pierwsze uruchomienie tego systemu (na Ukrainie – PAP). Rozpoczynajmy więc szkolenia już teraz, spodziewając się, że polityka może się zmienić i USA zdecydują się dostarczyć np. czołgi Abrams. W szkoleniu nie ma nic prowokacyjnego. Wyślijmy 100 ukraińskich żołnierzy, czołgistów, do Niemiec, Polski lub gdziekolwiek i pozwólmy im zacząć się szkolić” – zaapelował.
Amerykański generał skomentował również możliwość ogłoszenia w Rosji kolejnej mobilizacji. „Wierzę, że taka próba zostanie podjęta, trudno jednak ocenić jej powodzenie” – przyznał. „Mogą ściągnąć ludzi z różnych miejsc, ale czy mają potrzebną logistykę, baraki, osoby mogące ich szkolić, sprzęt? Wątpię. Nie sądzę też, żeby mobilizacja tego typu mogła odmienić oblicze wojny” – dodał.
Mówiąc o bezpieczeństwie krajów bałtyckich, przyznał, że „Estonia, Łotwa i Litwa wywiązują się z konieczności wzmacniania swojego bezpieczeństwa”. „Moja rada dla estońskich władz to żądanie, aby NATO przeprowadziło zintegrowane ćwiczenia obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Nie mieli ich od lat. Poza tym radzę oczywiście zwiększać zapasy amunicji, której zużywamy obecnie na poziomie, którego nigdy wcześniej nie widziałem” – dodał.
Generał podkreślił również konieczność przygotowania na wszelkie scenariusze całego społeczeństwa Estonii. „Myślę, że to równie ważne, jak posiadanie nowoczesnego uzbrojenia” – zauważył.