,,Będę prezydentem, który nie chce dzielić, ale chce łączyć” – oświadczył Joe Biden. Podziękował Amerykanom za okazane zaufanie.
Ostateczne wyniki ze wszystkich stanów będą znane prawdopodobnie za kilka tygodni. Ceremonia zaprzysiężenia prezydenta-elekta odbywa się na początku powyborczego roku, 20 stycznia.
78-letni Joe Biden, będzie najstarszą osobą w historii, która obejmie najwyższy urząd w USA oraz dopiero drugim gospodarzem Białego Domu, który jest katolikiem (po Johnie F. Kennedym). Po raz pierwszy wiceprezydentem USA zostanie kobieta i osoba o pochodzeniu afroamerykańskim – senator z Kalifornii Kamala Harris.
Mogę być pierwszą kobietą na stanowisku (wiceprezydenta), ale nie będą ostatnia – powiedziała Harris. Każda mała dziewczynka oglądająca dzisiejszy wieczór widzi, że to kraj możliwości – dodała.
Donald Trump nie uznaje jeszcze swojej porażki w wyborach prezydenckich w USA. „To ja wygrałem te wybory” – oświadczył na Twitterze. Jego obóz oświadczył, że dochodziło do nieprawidłowości, które polegały m.in. na niedopuszczaniu obserwatorów jego partii do lokali wyborczych i zapowiedział walkę podczas ponownych przeliczeń głosów w Georgii i Wisconsin .
Do Joe Bidena tymczasem płyną gratulacje. Światowi przywódcy oklaskują wybór Joe Bidena na prezydenta USA jako szansę na zacieśnienie współpracy w zakresie zmian klimatycznych, koronawirusa i innych problemów po czterech latach odrzucenia przez prezydenta Donalda Trumpa międzynarodowych sojuszy – czytamy w The Associated Press.
The New York Times odnotowuje rekordową frekwencję. Joe Biden zdobył więcej głosów niż jakikolwiek kandydat na prezydenta w historii USA – do tej pory – 290 głosów elektorskich, a urzędujący prezydent – 214.
Z kolei konserwatywny „Wall Street Journal” zauważa, że Donald Trump ma pełne prawo zażądać ponownego przeliczenia głosów oraz zwracać się w tej sprawie do sądu.
Niezależnie od wyników obecnych wyborów Donald Trump zachowuje swoje uprawnienia prezydenckie do końca czteroletniej kadencji kończącej się w styczniu 2021 r.