Podczas rozmowy z delegacją z obwodu kaliningradzkiego i ambasadorem Rosji Łukaszenka ocenił, że po niedawnych wyborach parlamentarnych kandydaci opozycji nie znaleźli się w parlamencie, ponieważ „ludzie ich nie popierają”.
„Powiedziałem (ministrom spraw zagranicznych Szwecji i Finlandii podczas spotkania w poniedziałek w Mińsku – PAP): +nie dawajcie im pieniędzy+” – mówił Łukaszenka, sugerując, że to kraje zachodnie finansują opozycjonistów na Białorusi.
„Oni dają pieniądze, a ci kupują samochody, budują domy. Idą niemałe pieniądze. My to wszystko widzimy. A czego nie widzimy, to Rosjanie nam powiedzą, skąd są te pieniądze. Zazwyczaj przez Litwę i Polskę. Finansują Amerykanie i Niemcy” – powiedział Łukaszenka.
Dlatego – jak mówił – na pytanie o brak opozycji w parlamencie odpowiedział gościom ze Szwecji i Finlandii: „Przyczyna nie tkwi we mnie; jeśli ludzie ich nie popierają, to co ja mogę zrobić?”.
Wybory na Białorusi odbyły się 17 listopada (i w ciągu pięciu dni głosowania przedterminowego). Do parlamentu nie trafili przedstawiciele opozycji.
Obserwatorzy OBWE uznali, że wybory nie spełniały standardów demokratycznych.