• Świat
  • 16 czerwca, 2025 16:30

Bez dyplomatów, bez dialogu. Co dalej z relacjami Litwy i Chin?

Od połowy maja na Litwie nie ma już żadnego przedstawiciela dyplomatycznego Chin. Jak podkreślają eksperci, sytuacja może pozostać niezmieniona jeszcze długo, ponieważ ani Wilno, ani Pekin nie są skłonne do kompromisu.

zw.lt/BNS
Bez dyplomatów, bez dialogu. Co dalej z relacjami Litwy i Chin?

fot. pexels.com

Spór między Litwą a Chinami trwa od 2021 roku, kiedy to w Wilnie została otwarta przedstawicielstwo Tajwanu. Taki krok został przez Pekin odebrany jako poparcie dla niezależności wyspy, co doprowadziło do jednostronnego obniżenia rangi dyplomatycznej przez Chiny. Ambasada chińska w Wilnie została przemianowana na „Biuro Charge d’Affaires”, a litewska placówka w Pekinie została potraktowana analogicznie.

Jak informuje litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, obecnie w ambasadzie Chin w Wilnie nie pracuje żaden dyplomata. Ostatni z nich – który wyjechał tymczasowo z kraju – nie został wpuszczony z powrotem do Litwy, ponieważ nie posiadał prawidłowej akredytacji.

Warunki z Pekinu, chłodna kalkulacja z Wilna

Według dr. Andrzeja Pukszto z Uniwersytetu Witolda Wielkiego, przywrócenie relacji dyplomatycznych do poziomu sprzed 2021 roku jest możliwe, ale Pekin na pewno postawi swoje warunki.

– Te warunki są więcej niż jasne. Jeżeli ma być więcej Chin, to musi być mniej Tajwanu. To czysty pragmatyzm – podkreślił politolog.

Z kolei dr Konstantinas Andrijauskas z Uniwersytetu Wileńskiego uważa, że Litwa nie ma powodu, by zmieniać swoją politykę wobec Chin. Jak zaznaczył, presja ekonomiczna ze strony Pekinu znacznie osłabła, a decyzji o obecności tajwańskiej placówki nie da się tak po prostu cofnąć.

– Z perspektywy Litwy sytuacja nie jest dziś aż tak zła, by wymagała aktywnej rewizji polityki wobec Chin – ocenił ekspert od chińskiej polityki wewnętrznej i zagranicznej.

Brak dyplomacji – brak dialogu?

Obecnie żaden z litewskich dyplomatów nie pracuje w Chinach – Pekin nie uznaje ich statusu. Z kolei Litwa odmawia wydawania akredytacji nowym chińskim dyplomatom, ponieważ chcą się oni przedstawiać jako pracownicy „Biura Charge d’Affaires”, co dla Wilna jest nie do przyjęcia.

– Bez zewnętrznego, poważnego impulsu – na przykład zmiany polityki USA lub Unii Europejskiej wobec Chin – nie widzę przesłanek do zmiany obecnego status quo – stwierdził K. Andrijauskas.

Chociaż najwyżsi litewscy politycy wielokrotnie wspominali o chęci odbudowy bliższych relacji z Pekinem, konsekwentnie deklarowali też, że nie zamierzają iść na ustępstwa polityczne.

PODCASTY I GALERIE