Bawełna poddawana jest obróbce w celu uzyskania celulozy, niezbędnej przy produkcji m.in. prochu strzelniczego i amunicji – zarówno małego kalibru, jak też do ładunków czołgowych i pocisków lotniczych. Celuloza objęta jest sankcjami państw UE – produkt ten może być eksportowany do Rosji tylko wtedy, gdy nie jest przeznaczony do celów wojskowych.
W 2020 r. władze Uzbekistanu podpisały umowę ze znajdującą się w stolicy rosyjskiego Tatarstanu Kazańską Fabryką Prochu. Rosja zobowiązała się dostarczać Uzbekistanowi proch strzelniczy i uruchomić produkcję w tym kraju, a Uzbekistan z kolei zobowiązał się dostarczać Rosji bawełnianą celulozę. Jednak fabryka ta kupowała uzbecką bawełnę od 2019 r. Wówczas zakupiła w środkowoazjatyckim kraju 48 ton surowca na kwotę 60 tys. USD, w 2023 r. już 1225 ton za 2,1 mln USD – poinformowała BBC.
Kazańska Fabryka Prochu objęta jest unijnymi sankcjami. Kupuje ona bawełnę m.in. od podmiotu pod nazwą Fergana Chemical Plant. Jej właścicielami są dwaj obywatele Rosji – Rustam Muminow i Michaił Głuchow. Ten pierwszy kontroluje też inną firmę, dostarczającą do Rosji surowiec służący do produkcji broni – Raw Materials Celulose (w 2023 r. dostarczył co najmniej 253 tony bawełny do innej rosyjskiej fabryki broni w Tambowie). Muminow jest również wspólnikiem spółki Alliance Capital z siedzibą w Warszawie, w której prezesem zarządu jest Rosjanka Victoria Bonkovska – dodaje BBC.
Ze strony KRS wynika, że główną działalnością Alliance Capital są „roboty związane z budową obiektów inżynierii wodnej i lądowej”, a spółka w 2022 roku wykazała stratę. Rosyjski serwis BBC ustalił, że Victoria Bonkovska jest najprawdopodobniej córką Rustama Muminowa, właściciela Fergana Chemical Plant.
BBC zwróciła też uwagę na etyczny aspekt eksportu bawełny z Uzbekistanu. Gospodarka tego środkowoazjatyckiego państwa w dużej mierze opiera się na eksporcie tego surowca. W roku 2020 uprawy bawełny zajmowały ponad milion hektarów – jedną czwartą wszystkich gruntów ornych w państwie. Do jej zbioru od dziesięcioleci wykorzystywana jest praca przymusowa. W sezonie zbiorów nawet dwa miliony ludzi udaje się na pola – zazwyczaj nie dobrowolnie. Międzynarodowa Organizacja Pracy stwierdziła, że jest to największa sezonowa mobilizacja pracowników na świecie.
Do zbiorów wysyłani są studenci i pracownicy sektora budżetowego. Przez dziesięciolecia do zbiorów wysyłano także dzieci – rok szkolny tradycyjnie zaczynał się od „zielonej szkoły”, trwającej aż do końca zbiorów. Dzięki naciskom obrońców praw człowieka po śmierci pierwszego prezydenta Uzbekistanu Islama Karimowa w 2016 r. zaprzestano tych praktyk. Miał na to wpływ także bojkot uzbeckiej bawełny przez światowe marki odzieżowe.
BBC poinformowała, że bawełna sprowadzana z Uzbekistanu stanowi połowę importu tego surowca do Rosji. Pozostałą część – zaznacza serwis – Rosja sprowadza z innego środkowoazjatyckiego kraju, Kazachstanu.