Zazwyczaj stworzenie szczepionki zajmuje 10 lat. Ale tym razem jest inaczej – przekonuje były komisarz Unii Europejskiej ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności Vytenis Andriukaitis.
,,Unia Europejska w celu opracowania szczepionki na Covid-19 zainwestowała ogrom środków po to, by nie stała się towarem komercyjnym, a była do użytku powszechnego. Ułatwiono wszelkie formalności, skupiono wszystkie siły na opracowaniu wakcyny. Cały czas trwają nad nimi prace, w tym testy kliniczne, ale potrzeba będzie jeszcze autoryzacja rynkowa, czym się zajęła Europejska Agencja Leków, która zbada skuteczność i bezpieczeństwo produktu” – mówi komisarz.
Na początku przyszłego roku bądź wiosną szczepionka ma już być gotowa i wówczas Unia Europejska rozda ją krajom członkowskim.
,,Społeczeństwo jest zmęczone ciagłym napięciem z powodu pandemii, dlatego różnie na to reaguje. Ludzie mają już problemy ze zdrowiem psychicznym, są bardziej rozdrażnieni, dopada ich depresja. Jeśli znów trzeba będzie wprowadzić lockdown i się zamknąć w domu, ponownie doprowadzi to do agresji w domu, konfliktów. Dlatego trzeba ciągle obserwować społeczne nastroje i odpowiednio na to reagować” – zauważa Andriukaitis.
Ludzie powinni sobie uświadomić, że nawet jeśli na danym obszarze nie ma zagrożenia koronawirusem, konieczne jest stosowanie się do ogólnoeuropejskich zasad tj. noszenie masek, zachowanie bezpiecznej odległości, wietrzenie i dezynfekcja pomieszczeń. Ponieważ nie oznacza to wcale, że tam się wirus wkrótce nie pojawi albo że go nie ma, bo mogą być przypadki jeszcze nie wykryte.
,,Ludzie w różnej formie znoszą Covid-19. Ci, którzy mają lekką formę, często bagatelizują sprawę. Jednak nawet jeśli wystąpił tylko katar, wcale nie oznacza, że wirus nie zaatakuje narządów wewnętrznych w dalszej perspektywie. Mamy bardzo mało badań klinicznych w tym zakresie” – mówi Andriukaitis.