Blinken, który wypowiadał się w Bangkoku na marginesie spotkania ministrów spraw zagranicznych państw Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC), zaznaczył, że „jakiekolwiek byłyby wyniki śledztwa” Rosja jest odpowiedzialna za eksplozję w Przewodowie.
Szef amerykańskiej dyplomacji dodał, że „USA nie zaobserwowały niczego, co podważałoby hipotezę Warszawy”, zgodnie z którą rakieta będąca przyczyna eksplozji należała najprawdopodobniej do ukraińskiej obrony powietrznej – relacjonuje AFP.
„Widzimy każdego dnia, że Rosja zasypuje Ukrainę rakietami, starając się zniszczyć krytyczną infrastrukturę, zdolność Ukrainy do zachowania zapalonego światła i sprawnego ogrzewania” – przypomniał Blinken. „Ukraina musi się bronić i zobowiązaliśmy się do jej wspierania” – podkreślił.
W środę szef Pentagonu Lloyd Austin oświadczył, że USA nie widzą nic, co przeczyłoby wstępnej ocenie Polski, że przyczyną wybuchu w Przewodowie była ukraińska rakieta obrony powietrznej. On również podkreślił, że „Rosja ponosi ostateczną odpowiedzialność za ten incydent”.