Według tej niezależnej pracowni badań socjologicznych w trwającym na Ukrainie konflikcie sympatie prawie jednej czwartej Rosjan (24 proc.) są po stronie prezydenta Wiktora Janukowycza. Opozycję popiera 9 proc. obywateli Federacji Rosyjskiej, 58 proc. nie sympatyzuje z żadną ze stron.
Pytani o uczucia, jakie wywołują u nich protestujący w Kijowie, jedna trzecia Rosjan (33 proc.) odpowiedziała, że oburzenie, 22 proc. – zdziwienie, a 12 proc. – rozdrażnienie. Tylko 3 proc. odparło, że – aprobatę, a 1 proc – podziw.
Zdaniem prawie jednej czwartej obywateli Rosji (24 proc.) obecny kryzys zakończy się wznowieniem rozmów na temat stowarzyszenia Ukrainy z Unia Europejską. 19 proc. uważa, że manifestacja na Majdanie zostanie rozpędzona, 17 proc. – że konfrontacja doprowadzi do wojny domowej, a 16 proc. – że Janukowycz ustąpi z urzędu i że na Ukrainie odbędą się przedterminowe wybory prezydenckie.
Ponad połowa Rosjan (59 proc.) jest za tym, by Rosja i Ukraina były niezależnymi, ale zaprzyjaźnionymi państwami z otwartymi granicami. 16 proc. opowiada się za zjednoczeniem dwóch krajów i utworzeniem jednego państwa. Według 19 proc. granice między Rosją i Ukrainą powinny być zamknięte – z wizami i urzędami celnymi.
Badanie wykonano 24-27 stycznia, czyli przed zdymisjonowaniem przez Janukowycza rządu premiera Mykoły Azarowa, a także uchyleniem przez Radę Najwyższą Ukrainy (parlament) ustaw ograniczających prawo obywateli do demonstracji i uznawanych przez opozycję za dyktatorskie.