Wyszło na jaw, że wilk, który się wabi Rugby, wcale nie był sfilmowany w Soczi, tylko daleko za Atlantykiem.
Żart był dokładnie przygotowany: Hansen wysłała zdjęcie korytarza swego hotelu, wysłała je komikowi Jimmy’emu Kimmelowi, brygada filmowa w ciągu 15 godzin stworzyła identyczną kopię korytarza, Kimmel wysłał wideo dla Kate, ta opublikowała je w serwisie społecznościowym, no i skandal gwarantowany.
Kopia była na tyle dokładna, iż nie na żarty zaniepokoiła służy bezpieczeństwa, które rzuciły się do wyjaśniania, jak zwierzę trafiło na teren wioski.
Kate Hansen jednak szybko pożałowała swego zachowania i przyznała, że efekt był bardziej poważny, niż się spodziewała.