
Zapytany przez dziennikarzy, co się stało, K. Ławrynowicz próbował żartować w swoisty sposób. „Jaka ręka? Ta ręka. Nic się nie stało, walczyłem z tygrysami. Zaatakowały tygrysy i musiałem się bronić” – oświadczył gwiazdor litewskiej koszykówki.
Później, jednak wyjaśnił, że podczas treningu doznał kontuzji. Jutro ma być zrobiony powtórny rentgen i wtedy będzie wiadomo, czy jest potrzebna operacja.